"Gaslit": Reżyser nie wróci na plan, dopóki cała ekipa nie zaszczepi się przeciwko COVID-19

Sean Penn znany jest ze swojego zaangażowania w propagowanie szczepień przeciwko koronawirusowi. Okazuje się, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo w miejscu pracy i przestrzeganie zaleceń specjalistów, gwiazdor „Rzeki tajemnic” nie uznaje kompromisów. Słynny aktor, który realizuje obecnie serial „Gaslit”, postawił ponoć ultimatum swoim współpracownikom: nie wróci na plan, dopóki wszyscy członkowie ekipy nie poddadzą się szczepieniu.

Działalność filantropijna Seana Penna

Sean Penn od wielu lat angażuje się w działalność filantropijną. Słynny hollywoodzki aktor założył przed laty organizację charytatywną CORE, która ma ogromne zasługi w niesieniu pomocy ofiarom kataklizmów, takich jak trzęsienie ziemi na Haiti, do jakiego doszło w 2010 roku. Od wybuchu pandemii fundacja koncentruje się na wspieraniu służby zdrowia w walce z globalnym kryzysem epidemiologicznym, dostarczając setki tysięcy testów na obecność koronawirusa na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Penn, który w styczniu sam poddał się szczepieniu, zaapelował do swoich fanów, by przekazywali darowizny na rzecz organizacji CORE oraz by jak najszybciej się zaszczepili. "Jestem szczęściarzem. Potrzebujemy teraz waszego wsparcia, by więcej ludzi uczynić szczęściarzami" - napisał wówczas na Twitterze.

Reklama

Nie ma szans na kompromis!

Okazuje się, że jeśli chodzi o przestrzeganie zaleceń specjalistów, Penn nie uznaje kompromisów - zwłaszcza w miejscu pracy. Gwiazdor "Rzeki tajemnic" i "21 gramów" pochłonięty jest obecnie realizacją serialu "Gaslit", w którym występuje u boku Julii Roberts. Produkcja inspirowana jest popularnym podcastem "Slow Burn", który ujawniał zapomniane fakty dotyczące afery Watergate. Aktor przerwał niedawno pracę na planie ze względu na podróż do Cannes, gdzie premierę miał jego najnowszy film "Flag Day". W międzyczasie w Los Angeles, gdzie od kwietnia kręcony jest serial "Gaslit", liczba zachorowań na COVID-19 gwałtownie wzrosła na skutek dynamicznego rozprzestrzeniania się wariantu delta. Jak donosi serwis "Deadline", aktor postawił współpracownikom ultimatum: nie wróci na plan zdjęciowy, dopóki wszyscy członkowie ekipy nie poddadzą się szczepieniu przeciwko koronawirusowi.

Co najmniej dwie dawki!

Odpowiedzialne za realizacje serialu studio NBCUniversal wprowadziło nakaz poddania się szczepieniu, który obowiązuje pracowników "Strefy A", a więc członków obsady i osoby przebywające w ich najbliższym otoczeniu. Ponadto, aby ułatwić i przyspieszyć cały proces, wytwórnia zorganizowała na miejscu punkt szczepień. Najwyraźniej wspomniane środki ostrożności są dla Penna niewystarczające - zażądał on, by każda osoba zaangażowana w produkcję przyjęła dwie dawki szczepionki. Domaga się on również wprowadzenia w Hollywood odgórnej zasady, by szczepienia stały się obowiązkowe na każdym planie zdjęciowym. Jak ujawnia raport "Deadline", aktor zaoferował producentom "Gaslit" pomoc w zorganizowaniu akcji szczepień bez dodatkowych opłat za pośrednictwem swojej fundacji CORE. 

(PAP Life)

Zobacz też: "Barwy szczęścia": Odcinek 2469. Lidka wraca do pracy! 

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy