Adrianna Biedrzyńska krytykuje werdykt Amerykańskiej Akademii Filmowej! O co chodzi?
Adrianna Biedrzyńska, czyli Małgorzata z "Barw szczęścia", nie rozumie, dlaczego tegoroczny Oscar w kategorii "najlepszy aktorski film krótkometrażowy" powędrował do twórców "The Long Goodbye", a nie do reżysera "Sukienki" Tadeusza Łysiaka, któremu na oscarowej gali towarzyszyła jej córka Michalina Robakiewicz. - Zastanawiam się, o co chodzi z tymi Oscarami - skomentowała decyzję Akademii.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dowiedzieliśmy się do kogo w tym roku trafiły Oscary. Była to niezwykle emocjonująca noc dla Adrianny Biedrzyńskiej. Córka aktorki - Michalina Robakiewicz znana m.in. z ról w "Klanie" i "Na Wspólnej" - siedziała bowiem tej nocy na widowni Dolby Theatre w Los Angeles z ukochanym, którego krótkometrażowa "Sukienka" była nominowana do Oscara. Niestety, Tadeuszowi Łysiakowi statuetkę sprzątnęli sprzed nosa twórcy "The Long Goodbye", co bardzo nie spodobało się gwieździe "Barw szczęścia".
"Nie udało się... Ale to piękna, bajkowa przygoda była i wielki sukces nominacji szkolnego dyplomowego filmu. Obejrzałam jedenastominutowy film, który był największym konkurentem "Sukienki"... Mam bardzo mieszane uczucia, zastanawiam się, o co chodzi z tymi Oskarami" - napisała aktorka na Facebooku, gdy dowiedziała się, że jej przyszły zięć wróci z Hollywood bez statuetki.
Adrianna Biedrzyńska pochwaliła się w mediach społecznościowych zdjęciem córki i jej ukochanego idących na uroczystość w Dolby Theatre...
"No to dzieciaki moje gotowe na oskarową galę. Staram się nie denerwować, w końcu nominacja Tadeusza to już wielki sukces, który zapewnił mu członkostwo w Akademii Oskarów" - stwierdziła w komentarzu do zdjęcia Tadeusza oraz Michaliny wyglądającej jak hollywoodzka gwiazda (kreację, w której młoda aktorka pojawiła się na czerwonym dywanie w Los Angeles, zaprojektował duet Paprocki&Brzozowski).
Michalina Robakiewicz i Tadeusz Łysiak są ~razem od czterech lat. W Hollywood - pięć dni przed rozdaniem Oscarów - świętowali czwartą rocznicę związku. Zdjęciami z pobytu w Kalifornii była gwiazdka "Klanu" (przez kilka lat wcielała się w Kamilę Chojnicką) dzieliła się z fanami na Instagramie. Razem z ukochanym zwiedziła Miasto Aniołów, a także Malibu i park rozrywki Universal Studios Hollywood.
Tuż przed ogłoszeniem zwycięzców tegorocznych Nagród Akademii napisała: "Let's do it!" ("Zróbmy to!").
Adrianna Biedrzyńska nie może się już doczekać powrotu córki i jej partnera z Los Angeles. Aktorka pęka z dumy, że jej przyszły zięć znalazł się wśród najlepszych filmowców świata, choć nie rozumie, dlaczego nie został uhonorowany Oscarem...