Peter Bowles nie żyje. Gwiazdor brytyjskiego sitcomu miał 85 lat
Peter Bowles nie żyje. 85-letni gwiazdor brytyjskiego sitcomu "To the Manor Born" zyskał sławę, wcielając się w nowobogackiego milionera.
Informację o śmierci Petera Bowlesa potwierdził jego agent w rozmowie z BBC. Poinformował, że aktor zmarł na raka.
"Rozpoczynając karierę w Old Vic Theatre w 1956 roku, zagrał w 45 przedstawieniach teatralnych, kończąc w wieku 81 lat w 'Egzorcyście' w Phoenix Theatre" - podał jego przedstawiciel. "Pracował konsekwentnie na scenie i na ekranie, stając się powszechnie znanym nazwiskiem" - podkreślił.
"Zostawił swoją ponad 60-letnią żonę Sue i ich troje dzieci: Guya, Adama i Saszę" - poinformował agent Bowlesa.
Urodzony w Londynie w 1936 roku Bowles dorastał w Nottingham. Zdobył stypendium w prestiżowej londyńskiej Królewskiej Akademii Sztuki Dramatycznej.
Zaczynając na scenie, wkrótce przeniósł się do telewizji. Sukces przyszedł do niego z dnia na dzień dzięki roli w przebojowej produkcji BBC - "To the Manor Born", gdzie grał nowobogackiego właściciela supermarketu. Program pierwotnie był emitowany przez trzy sezony od 1979 do 1981 roku, powrócił w ramach jednorazowego odcinka specjalnego w 2007 roku.
Bowles występował także w filmach, m.in. "Angielska robota" i "Naoczny świadek". Jego ostatnią rolą telewizyjną była postać księcia Wellington w królewskim dramacie ITV "Victoria" (2016-2019).