Nowe dowody w sprawie braci Menendez. Jest szansa, że wyjdą na wolność

24 października doszło do przełomu w głośnej sprawie braci Menendez. Prokurator z Los Angeles ogłosił, że zwróci się do sądu o warunkowe zwolnienie Erika i Lyle'a po prawie 35 latach spędzonych w więzieniu. Pojawiły się nowe dowody.

Sprawa braci Menendez. Prokurator staje po ich stronie

Prokurator George Gascon powiedział na konferencji prasowej, że będzie walczył o zmniejszenie wyroków braci. Przyczyną decyzji jest pojawienie się nowych dowodów wskazujących na to, że przez lata byli wykorzystywani przez ojca. Gascon będzie dążyć do tego, by wyrok dożywocia został złagodzony w taki sposób, by mężczyźni już teraz warunkowo mogli opuścić więzienie. Prokurator argumentuje swoje stanowisko również młodym wiekiem Menendezów w momencie popełnienia przestępstwa; Lyle miał 21 lat, a Erik 18.

"Wierzę, że spłacili swój dług wobec społeczeństwa" - powiedział Gascon, zwracając uwagę na ich dobre zachowanie w więzieniu.

Reklama

Ich proces wstrząsnął mieszkańców Stanów Zjednoczonych

Bracia Menendez, obecnie w wieku 56 i 53 lat, zostali skazani w szeroko nagłośnionym procesie, który przyciągnął uwagę Stanów Zjednoczonych w latach 90. Mężczyźni byli synami bogatego i uprzywilejowanego dyrektora wytwórni płytowej, działającego z wieloma sukcesami w przemyśle rozrywkowym. Lyle i Erik zabili swoich rodziców w ich domu w Beverly Hills. Swój czyn tłumaczyli koniecznością samoobrony, jednak prokuratorzy zarzucili im chęć przejęcia gigantycznego majątku.

Prawnicy od ponad roku prowadzą rozmowy z prokuratorami na temat zmiany werdyktu czy ubiegania się o ponowne rozpatrzenie sprawy w związku z nowymi dowodami potwierdzającymi fakt, że skazani jako chłopcy doświadczali fizycznej i psychicznej przemocy. Wśród nowych dowodów jest list, który Erik Menendez napisał do kuzyna osiem miesięcy przed morderstwem. Opisał w nim szczegółowo relację z rodzicami i związane z tym bolesne doświadczenia. Gascon uważa, że gdyby ta wiadomość została przedstawiona podczas procesu w latach 90., ława przysięgłych mogłaby podjąć zupełnie inną decyzję.

Przedstawiający ich historię serial platformy Netflix "Potwory: Historia Lyle’a i Erika Menendezów" na nowo ożywił zainteresowanie całą sprawą.

Zobacz też: Blanka Lipińska: Ścigam się tylko z sobą. Inspirująca podróż pisarki

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy