Nie żyje aktor "Beverly Hills 90210". David Gail miał 58 lat
Zmarł aktor, znany z m.in. z "Beverly Hills" i "Port Charles". David Gail grał byłego narzeczonego Brendy Walsh. W latach 90. często pojawiał się w telewizji, choć początki jego kariery był zupełnie inne.
Informacje o tej tragedii przekazał jeden z prowadzących podcastu "Beverly Hills, 90210" - Peter Fierro. Doniesienia potwierdziła też siostra Davida Gaila.
David Gail największy rozgłos zdobył dzięki roli doktora Joe Scanlona w "Port Charles", który jest spin-offem "General Hospital" oraz Stuarta Carsona, czyli byłego narzeczonego Brendy Walsh z "Beverly Hills, 90210". Jednak jego kariera rozpoczęła się od zawodu kompletnie niezwiązanego z aktorstwem.
Studiował na wydziałach inżynierii i filozofii na University of South Florida. Był zapalonym sportowcem i trenował wiele różnorodnych dyscyplin: ćwiczył karate, futbol amerykański, kolarstwo górskie i wspinaczkę. Zanim zaczął przygodę z telewizją, pracował jako kierownik działu marketingu.
Po raz pierwszy pojawił się w pierwszym sezonie "Beverly Hills, 90210" w 1991 roku w epizodycznej roli boya hotelowego o imieniu Tom. Powrócił dwa lata później jako Stuart Carson, syn bogatego biznesmena, który zaręcza się z Brendą Walsh, graną przez Shannen Doherty. Po raz ostatni mogliśmy zobaczyć aktora w produkcji z 2007 roku zatytułowanej "The Belly of the Beast".
Siostra aktora nie podała oficjalnej przyczyny śmierci, jednak podzieliła się smutnym pożegnaniem.
"Nie było nawet dnia w moim życiu, kiedy nie byłeś przy mnie, zawsze byłeś moim skrzydłowym, zawsze moim najlepszym przyjacielem, gotowym stawić czoła wszystkiemu i każdemu [ze] mną" - napisała na Instagramie, a także dodała: