Kultowego bohatera mógł zagrać ktoś inny? Będziecie zaskoczeni
Michael Scott z serialu "Biuro" to jedna z najbardziej znanych i kultowych serialowych postaci. Odtwórcą tej komicznej roli jest Steve Carell, który z dzisiejszej perspektywy wydaje się być niezastąpiony. Okazuje się jednak, że ktoś inny był również brany pod uwagę.
"Biuro" doczekało się wielu wersji i interpretacji. Pierwowzorem był brytyjski serial o tym samym tytule, którego twórcą i główną gwiazdą stał się Ricky Gervais. Kolejną odsłoną było niemieckie “Stromberg" (2004-2012), a dopiero później powstała wersja amerykańska z Michaelem Scottem (Steve Carell) na czele.
Polacy również doczekali się swojego wydania - "The Office PL" - które oficjalnie zadebiutowało w 2021 na Canal+.
Trudno dziś wyobrazić sobie kogoś innego na miejscu Steve’a Carella. Kreacja komika w serialu do dziś cieszy się popularnością wśród widzów, którzy wykorzystują jego wizerunek w zabawnych filmikach czy memach.
Jenna Fischer oraz Angela Kinsey, odtwórczynie postaci Pam i Angeli w serialu, od jakiegoś czasu tworzą podcast "Office Ladies", opowiadając historie zza kulis produkcji. W jednym z ostatnich epizodów pojawił się Bob Odenkirk ("Breaking Bad"), który jak się okazało, brał udział w castingu do roli Michaela Scotta. Aktor ostatecznie nie otrzymał roli, jednak ma podejrzenia, dlaczego tak się stało.
"Jestem, w dziwny sposób, bardzo poważną osobą jak na kogoś grającego w komedii. Jestem wyjątkowo poważny i myślę, że to jeden z powodów, dla których Steve Carell otrzymał tę rolę. Wnoszę ze sobą trochę za dużo powagi, tak po prostu jest. Nic nie mogę na to poradzić poza występowaniem w innych rolach, w których to jest przydatne" - przyznał w rozmowie.
Ostatecznie Odenkirk pojawił się w wyłącznie w roli epizodycznej. Jego bohater, Mark Franks, był kierownikiem firmy z Filadelfii, która zajmowała się się branżą nieruchomości.
Zobacz też: Serialowy fenomen ostatnich lat. Jeden odcinek był dla niego absolutną niespodzianką