Interia

Świat Seriali

"Na dobre i na złe": Emilia Komarnicka mylona z Agatą?

"Na dobre i na złe": Emilia Komarnicka mylona z Agatą?

Na dobre i na złe

Poniedziałek, 13 lipca 2015 (12:47)

Jak aktorzy radzą sobie z popularnością? Emilia Komarnicka wita fanów uśmiechem!

"Na dobre i na złe": Emilia Komarnicka mylona z Agatą?

10

zobacz zdjęcia

"Na dobre i na złe": Emilia Komarnicka mylona z Agatą?

Jak aktorzy radzą sobie z popularnością? Emilia Komarnicka wita fanów uśmiechem!

1 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

2 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

3 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

4 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

5 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

6 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

7 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

8 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

9 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

10 / 10

- Reakcje ludzi są zawsze bardzo sympatyczne, więc nie mogę narzekać. Wiem, że jestem aktorką i tego typu sytuacje są wpisane w mój zawód - wyznaje artystka w rozmowie z agencją AKPA. - Ten serial ogląda co tydzień sześć milionów widzów. Nic dziwnego, że prawie codziennie spotykam się z sympatią ze strony publiczności – dodaje E. Komarnicka. - Często słyszę pytanie: "Jak tam zdrowie, pani doktor?". Zdarza się też, że idąc ulicą ktoś mnie rozpoznaje, ale nie wie do końca, skąd mnie zna, więc rzuca luźne "cześć". Zawsze uśmiecham się i odpowiadam "cześć".

Źródło: Agencja W. Impact

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Polecamy

Reklama

Reklama