M JAK MIŁOŚĆ | Wtorek, 7 grudnia 2010 (09:48)
Joanna Koroniewska jest wdzięczna scenarzystom, że postanowili poprowadzić jej postać w nieco innym kierunku niż dotychczas.
1 / 10
Małgosia (Joanna Koroniewska) z "M jak miłość" od zawsze budziła mieszane uczucia. Mimo swojej niepozorności to właśnie ona złamała najwięcej męskich serc w serialu. U boku Tomka Chodakowskiego (Andrzej Młynarczyk) w końcu się ustatkowała i odnalazła szczęście. Przeszła także wewnętrzną metamorfozę... - Małgosia nie jest już taka "myszowata" jak wcześniej - stwierdza aktorka. - I chyba zaczęła w końcu wzbudzać więcej sympatii u widzów. Pamiętam, że kilka lat temu moja bohaterka zajęła dziesiąte miejsce w rankingu na najbardziej znienawidzone postaci z produkcji światowych. Aktorka śmieje się, że teraz przyszła kolej, aby to jej serialowy ukochany wystawił na próbę swój do tej pory kryształowy charakter. - Jak pamiętamy, do momentu poznania Tomka Chodakowska Małgosia była z wieloma mężczyznami - wspomina aktorka. - Często żartowałam sobie z innymi aktorami, że moja postać ma największy przebieg, jeśli chodzi o mężczyzn. Dobrze, że się w końcu ustatkowała, bo ile można żyć tak jak ona! Teraz to Tomek będzie musiał zmagać się pokusami. Spotkanie po latach byłej dziewczyny Agnieszki (Magdalena Walach) z pewnością ożywi stare sentymenty, które mogą okazać się niebezpieczne dla mojej bohaterki. Tymczasem Małgosia postanowiła wyjechać do Włoch i osamotnić ukochanego. Jego wspieraniem zajmie się Agnieszka. Jaki wpływ na relacje z Chodakowską będzie miało rozstanie oraz obecność w życiu jej męża eksmiłości?
Źródło: Agencja W. Impact