"Przemysł filmowy to mroczne miejsce". Młoda gwiazda nie gryzła się w język

Ariel Winter, aktorka znana z serialu "Współczesna rodzina", powiedziała wprost o swoim traumatycznym doświadczeniu jako młodej gwiazdy w Hollywood. Dostało się nie tylko dorosłym fanom, ale także mediom, które zamieniły jej lata nastoletnie w koszmar.

27-letnia gwiazda promuje youtube’owy program true crime "SOSA Undercover", który skupi się na krzywdzących zrachowaniach w sieci internetowej. W rozmowie z "Daily Mail" Winter przyznała, że sama była ich ofiarą.

"Znam takie sytuacje. Zaczęłam pracę w Hollywood w bardzo młodym wieku" – mówiła aktorka. "Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale gdy siadałam do laptopa lub brałam telefon, otrzymywałam niestosowne wiadomości od starszych mężczyzn. To wyrządziło mi krzywdę".

"To doświadczenie […] tak bardzo na mnie wpłynęło, że musiałam udać się na terapię. Przemysł filmowy i telewizyjny to mroczne miejsce" – zakończyła.

Reklama

Alex Winter o doświadczeniach nastoletniej gwiazdy. Dostało się mediom

W latach 2009-2020 Winter wcielała się w Alex Dunphy w nagradzanym sitcomie "Współczesna rodzina" stacji ABC. Chociaż serial okazał się ogromnym sukcesem i otrzymał liczne nagrody, aktorka nie ukrywała, że wiązał się on także z przykrymi przeżyciami.

Chodziło nie tylko od niepokojące wiadomości od fanów. Winter zwróciła także uwagę na niewybredne komentarze, które trafiały do niej w czasie dojrzewania. Współwinne były także media. "W każdym nagłówku czytałam, że wyglądam okropnie […]. Przecież ja miałam wtedy 14 lat" – mówiła dla "People" w maju 2025 roku.

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Współczesna rodzina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy