"M jak miłość": Jak Mikołaj Roznerski wzrusza widza
Marcin przeżył w serialu prawdziwy dramat - utracił ukochaną. A dla Mikołaja Roznerskiego oznaczało to kolejne aktorskie wyzwanie. Jak gwiazdor radził sobie podczas nagrywania scen, które wycisnęły widzom łzy z oczu?
"M jak miłość": Jak Mikołaj Roznerski wzrusza widza 14
zobacz zdjęcia
"M jak miłość": Jak Mikołaj Roznerski wzrusza widza
Marcin przeżył w serialu prawdziwy dramat - utracił ukochaną. A dla Mikołaja Roznerskiego oznaczało to kolejne aktorskie wyzwanie. Jak gwiazdor radził sobie podczas nagrywania scen, które wycisnęły widzom łzy z oczu?
1 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
2 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
3 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
4 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
5 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
6 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
7 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
8 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
9 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
10 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
11 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
12 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
13 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
14 / 14
- Nie wiem, czy to jest wrodzona umiejętność, czy mój wypracowany warsztat aktorski, ale nigdy nie byłem skory do tego, by używać gliceryny czy mentolu do oka. Po prostu bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało. W szkole nauczyłem się, że aktorstwo to przede wszystkim prawdziwe emocje - wyznaje artysta w wywiadzie dla agencji AKPA.
- Sęk w tym, żeby tak się wzruszyć, żeby to widz się wzruszył, a nie ja. Jestem w tym zawodzie od dziesięciu lat i w takich sytuacjach jest mi coraz łatwiej. Mam nadzieję, że widzowie odbierają te sceny autentycznie - dodaje Mikołaj Roznerski.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/
