Specjalnie dla nas gwiazdy polskich
seriali podsumowały mijający rok.
Opowiedziały również o swoich planach
na najbliższe dwanaście miesięcy
oraz zdradziły nam, jakie seriale
okazały się tak fascynujące, że warto
było dla nich nawet zarwać noc.
Noworoczna sonda 4
zobacz zdjęcia
Noworoczna sonda
Specjalnie dla nas gwiazdy polskich
seriali podsumowały mijający rok.
Opowiedziały również o swoich planach
na najbliższe dwanaście miesięcy
oraz zdradziły nam, jakie seriale
okazały się tak fascynujące, że warto
było dla nich nawet zarwać noc.
1 / 4
Katarzyna Zielińska: - Dużo się u mnie działo w mijającym
roku i właściwie nie miałam ani chwili,
żeby się nudzić. Gram w popularnym
serialu, w czterech spektaklach teatralnych.
Latem zadebiutowałam kolekcją
Bosco Design by Ziele, którą
stworzyłam ze stylistką Jolą Czają.
W sylwestrowy wieczór czeka mnie
prapremiera spektaklu „Konserwator”
w Teatrze Komedia. Przygotowuję się
też do produkcji kolejnego spektaklu
w Teatrze Roma - premiera „Sofia de
Magico” już 1 marca. Noworoczne postanowienia?
Nie podejmuję takich wyzwań.
Po prostu cieszę się życiem i
wyznaczam sobie kolejne zawodowe
cele. Myślę, że w 2014 r. widzowie nadal
będą uwielbiać seriale, które kochają
od lat, czyli „M jak miłość”, czy
„Barwy szczęścia”. Jaki serial zrobił
na mnie największe wrażenie? Zdecydowanie
„Homeland”! Damian Lewis i
Claire Danes to duet idealny!
2 / 4
Mateusz Banasiuk: - Najważniejsze wydarzenie? Z zawodowego
punktu widzenia na pewno
dwa: premiera spektaklu „Old Love”
w warszawskim Teatrze Kamienica
oraz pierwszoplanowa rola w filmie
fabularnym „Płynące wieżowce”. Nowy
rok także zapowiada się bardzo
pracowicie. Przede mną kilka festiwali
filmowych, wkrótce też wracam na
wrocławski plan „Pierwszej miłości”.
Niezwykle ważny jest również dla
mnie Teatr Ateneum. W mijającym roku
największe wrażenie zrobił na mnie
serial „Homeland”. Widziałem kilka
odcinków i muszę przyznać, że nieźle
się wkręciłem!
3 / 4
Ada Fijał: - Rok 2013 dał mi zróżnicowane role,
między innymi prawniczki w serialu
„To nie koniec świata!”. Poza
tym wątek mojej bohaterki Igi
w „Barwach szczęścia” został rozwinięty,
z czego bardzo się cieszę,
mimo że moja postać przeżywa
ciężkie chwile. W 2014 r. mam nadzieję
na kontynuację ról, które
otrzymałam i kilka nowych aktorskich
wyzwań, również tych na dużym
ekranie. Jestem wielką fanką
serialu o wampirach „Czysta krew”
i historycznego „Dynastia Tudorów”.
Od paru lat z czołówki nie
spadają właśnie seriale o wampirach,
zatem i w kolejnych miesiącach
będą zapewne nadal królować.
4 / 4
Marta Ścisłowicz: - Mijający rok był dla mnie wyjątkowy.
W pewnym sensie nastąpił
w moim życiu przełom. To był pierwszy
rok bez etatu w teatrze. Początek
pracy na swój rachunek i na swoich
zasadach. Było bardzo pracowicie:
dwa sezony „Lekarzy”, „Blondynka”,
„M jak miłość”, film „Bogowie”,
krótsze przygody na innych
planach, dwa wspaniałe spektakle
teatralne, zakończone udanymi premierami.
Generalnie nie oglądam seriali,
ale wyjątkiem było „Dochodzenie”
– „pożarłam” trzy serie w bardzo
krótkim czasie. Doskonały scenariusz,
pełen zwrotów akcji.
No i główna postać kobieca, z którą
się utożsamiałam…