Cezary i Żaneta Pazurowie: Do dziś czuje zadrę w sercu
Cezary Pazura swoją pierwszą żonę poznał w 1986 roku na warsztatach aktorskich. Za jakiś czas zaprosił Żanetę na randkę, a na drugi dzień… oświadczył się jej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczyna miała wówczas 16 lat. Ślub wzięli 3 lata później, a za kilka miesięcy zostali szczęśliwymi rodzicami Anastazji. Na początku nic ni zwiastowało tragedii…
Cezary i Żaneta Pazurowie: Do dziś czuje zadrę w sercu 5
zobacz zdjęcia
Cezary i Żaneta Pazurowie: Do dziś czuje zadrę w sercu
Cezary Pazura swoją pierwszą żonę poznał w 1986 roku na warsztatach aktorskich. Za jakiś czas zaprosił Żanetę na randkę, a na drugi dzień… oświadczył się jej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczyna miała wówczas 16 lat. Ślub wzięli 3 lata później, a za kilka miesięcy zostali szczęśliwymi rodzicami Anastazji. Na początku nic ni zwiastowało tragedii…
1 / 5
W małżeństwie Pazurów zaczęło się psuć znienacka. Wszystko z powodu nałogu Żanety… "Film jest o alkoholiczce. Ania Dymna gra główną rolę, a ty będziesz ją leczył, bo zagrasz terapeutę alkoholowego. Żeby dobrze przygotować się do roli, musisz iść do przychodni AA na Goplańską, tam poznasz pana Krzysztofa, prawdziwego terapeutę, i zobaczysz, jak on pracuje" — powiedziała do niego reżyser Barbara Sass-Zdort przed filmem 'Tylko strach'. Poszedł. Dowiedział się tam wielu nowych rzeczy, o których nie miał pojęcia. Na przykład, że alkoholik chowa w różnych miejscach alkohol, przelewa sobie do buteleczek, miesza z perfumami, wiesza na sznurku za oknem, za kaloryferem... i nagle oblał go zimny pot! Doznał ponurego olśnienia. Przypomniał sobie, że przecież dziś rano, gdy wyrzucał śmieci, zauważył, że za koszem, tam gdzie szczotka, zmiotka i parę szmat, stała jakaś butelka. Alkoholu ciut na dnie. "Co to za butelka?" — zapytał. "A, chyba wyrzucałam do kosza i nie wycelowałam". A wczoraj, gdy wziął łyczek soku pomarańczowego żony, okazało się, że to wódka. "Jezu, tu jest alkohol". "O matko, musiałam się pomylić". Zaczął świadome poszukiwania. Domowe śledztwo. W rzeczach dziecka pół butelki wódki"… - czytamy we fragmencie biografii Cezarego Pazury "Byłbym zapomniał".
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Marek Borniarek
2 / 5
Później było już tylko gorzej. Do alkoholu doszły też narkotyki. Uzależnienie, handel dragami… Pazura próbował pomóc żonie, jednak ta odrzucała wyciąganą przez niego rękę. Kłótnie i nerwowa atmosfera sprawiły, że aktor miał już dość.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Marek Broniarek
3 / 5
Skończyło się tym, że chora Żaneta… wyszła z domu i nie wróciła. Wyjechała zostawiając Pazurę z kilkuletnią córką. Do tej pory wspominając tamten okres Cezary Pazura mówi niewiele, nadal czuje zadrę w sercu: „Wie pan co, jest do dupy, źle mi się układa, seks mnie nie cieszy, chcę umrzeć, ktoś inny bardziej mi się podoba, nie mam ochoty z tym żyć. Tak miałem powiedzieć? Tamten okres chciałbym wymazać z pamięci raz na zawsze. Zostałem zostawiony dla innego mężczyzny. Koniec. kropka. Pozbawiony wszystkiego, bo wszystko było wspólne. Nie miałem żadnej intercyzy” - czytamy w wywiadzie dla „Pani”. Aktorowi udało się znaleźć Żanetę w ośrodku odwykowym. Ustalili warunki rozwodu, a Cezary zażądał sprawowania wyłącznej opieki nad dzieckiem.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Marek Broniarek
4 / 5
1994 roku próbujący otrząsnąć się po rozstaniu Pazura poznał 23-letnią Weronikę Marczuk (wówczas miała na imię Ołena). Oboje byli po przejściach, oboje po trudnych rozwodach, jego córka potrzebowała matki, Weronika chciała nią zostać. To ich połączyło: „Dzieciństwo Nastki składa się z dwóch faz — Żaneta, jej matka, a potem Weronika, która pojawiła się, gdy Nastka miała pięć lat. Potrzebowała matki, kobiety. Czułem to i widziałem, gdy wdrapywała się na kolana garderobianych, rwała do charakteryzatorek, rysowała mojej mamie laurki. I rozumiałem, że mężczyzna — choćby się skichał — nigdy nie stanie się kobietą. A macocha wniosła ze sobą pełnię znaczenia tego słowa i nawet jego brzmienia. Anastazja była więc zawsze czysta, zawsze zadbana, zawsze nakarmiona i dopilnowana, ale nigdy nie miała poczucia, że jest najważniejsza” – czytamy dalej w autobiografii.
5 / 5
Ten związek jednak także zakończył się fiaskiem. Dopiero w 31 maja 2007 uśmiechnęło się do niego szczęście. Wtedy spotkał swoją przyszłą żonę i matkę trójki dzieci – 26 lat młodszą Edytę. Po raz pierwszy spotkali się w... pociągu, którym aktor wracał akurat z Krakowa do Warszawy. Wystarczyła chwila rozmowy, by zakochali się w sobie bez pamięci. Wymienili się numerami telefonów, a następnego dnia wybrali się na randkę. "Umówiliśmy się przy kasie numer 1 na Dworcu Centralnym. Kiedy przyszła, dech mi zaparło. Ten dworzec taki obskurny i to zjawisko!" - wspominał Cezary Pazura w rozmowie z magazynem "Viva!". Dwa lata później - 1 maja 2009 roku - stanęli na ślubnym kobiercu. Dziś nie wyobrażają już sobie życia bez siebie. "Jestem bardzo szczęśliwy" - mówi aktor i dodaje, że dzięki Edycie odmłodniał, nauczył się cieszyć się życiem i zaczął patrzeć na świat przez różowe okulary.