Nowy serial w legendarnym filmowym uniwersum. Keanu Reeves producentem
Rozrasta się filmowy świat Johna Wicka. Tym razem jednak nie w formie kolejnego filmu z franczyzy, a... serialu. Po czterech częściach przygód Wicka (w którego wcielał się Keanu Reeves) widzowie zobaczą serial zatytułowany "John Wick: Under the High Table".
Akcja serialu będzie rozgrywała się po wydarzeniach z czwartej części filmu. Według zapowiedzi serial ma łączyć w sobie nowe i stare elementy. Keanu Reeves i Chad Stahelski mają być producentami wykonawczymi, a odpowiedzialnym za scenariusz będzie odpowiedzialny Robert Levine ("Black Sails"). Będzie on również showrunnerem serii.
Na razie nie wiadomo gdzie obejrzymy nowy serial, ani kto w nim wystapi.
Seria filmów "John Wick" to kinematograficzna odyseja pełna adrenaliny, przedstawiająca losy tytułowego bohatera, Johna Wicka, którego rolę wciela się Keanu Reeves. Po tragicznej śmierci swojej ukochanej żony, John stara się odbudować swoje życie na nowo. Jednak spokój bywa krótkotrwały, gdy trudne wydarzenia zmuszają go do powrotu do świata, którym kiedyś rządził jako legendarny płatny zabójca.
Do tej pory powstały cztery filmy o przygodach Johna Wicka oraz serial "The Continental", który przedstawiał dzieje młodego Winstona Scotta (Colin Woodell), który zostaje wciągnięty w piekielny krajobraz Nowego Jorku lat 70., aby zmierzyć się z przeszłością, którą myślał, że zostawił za sobą. W przyszłym roku ma zadebiutować spin-off zatytułowany "Ballerina" z Aną de Armas w roli głównej.
Jednak, według informacji serwisu World of Reel, "Ballerina" nie ma być udaną produkcją. W lipcu studio Lionsgate testowo pokazało "Ballerinę", a opinie po projekcie były naprawdę niezadowalające - film ma być, podobno, nieoglądalny. Te doniesienia nie są aż tak zaskakujące - w lutym br. media donosiły o tym, że pierwotna wersja filmu w reżyserii Lena Wisemana została odrzucona, a reżyser "Johna Wicka", Chad Stahelski, nakręcił "Ballerinę" w zasadzie od nowa. Tak w wywiadzie stwierdził wcielający się w postać Winstona Ian McShane ("Amerykańscy bogowie", "Deadwood").
Zobacz też: Trwają prace nad jednym z największych hitów Netflixa. Kiedy zobaczymy nowe odcinki?
