Najciekawsze seriale kolejnych miesięcy. Druga połowa 2024 pełna hitów
Pierwsza połowa 2024 roku, pełna świetnych premier serialowych, za nami. Przed nami - kolejne miesiące, w trakcie których na platformach i w telewizji pojawi się wiele intrygujących produkcji. Na jakie czekamy najbardziej? Na naszej redakcyjnej liście znalazły się takie tytuły jak "Idź przodem, bracie", "To zawsze Agatha", "Silos" czy "Rozdzielenie".
Oglądaliście serial "WandaVision"? Marvel Studios kończy prace nad spin-offem popularnej produkcji nawiązującej do sitcomów. "To właśnie Agatha" poruszy historię potężnej wiedźmy Agathy Harkness, która jako Agnes podszywała się pod sąsiadkę Wandy Maximoff i Visiona.
W dziewięcioodcinkowym show zobaczymy, jak pozbawiona mocy Agatha zostaje wyzwolona spod silnego czaru przez nastolatka, który później namówi ją na wspólną mroczną podróż. Razem zbiorą krąg czarownic i wyruszą na Szlak Wiedźm, niebezpieczną drogę, która pozwala spełnić życzenia.
Produkcja powstała na podstawie komiksów o Agacie Harkness wydawnictwa Marvel Comics. Twórczynią serialu jest Jac Schaeffer, która razem z Gandją Monteiro i Rachel Goldberg, odpowiadała również za reżyserię. Na ekranie w roli głównej zobaczymy Kathryn Hahn, partnerować jej będą m.in. Aubrey Plaza, Joe Locke czy Patti LuPone.
Serial należący do V Fazy uniwersum Marvela zadebiutuje dwoma odcinkami na polskiej platformie Disney+ już 19 września 2024 roku. Widzowie w Stanach zobaczą je dzień wcześniej. Już teraz możemy zapoznać się ze zwiastunem produkcji. Czeka nas dawka potężnej magii!
Ten serial to jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie przydarzyły się w ostatnich latach fanom wampirów, świata popkultury, wiktoriańskich kreacji i głupkowatych komedii.
Jeśli jeszcze nie kojarzycie tego mockumentu o krwiopijcach ze Staten Island, to warto wspomnieć, że powstał w nawiązaniu do filmu z 2014 o tym samym tytule, za którego reżyserię odpowiadali Taika Waititi oraz Jeamine Clement. Pomysł został na tyle ciepło przyjęty, że postanowiono kontynuować przygody wampirów przedstawione oczyma dokumentalistów również w formie serialowej.
Historia śledzi codzienność kilku upiorów, którzy dzielą ze sobą dom w Nowym Jorku. Choć mają już setki lat, współczesny świat wciąż stawia przed nimi wiele nowych wyzwań. Mają tam jednak jeden główny cel - odnalezienie sposobu na zdominowanie Nowego Świata.
Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy - szósty i zarazem ostatni sezon serialu ujrzy światło dzienne (o zgrozo!) już 21 października 2024 roku pojawi się na FX, a dzień później zadebiutuje na Hulu. W Polsce produkcja będzie dostępna na Disney+. Najpierw otrzymamy trzy odcinki, a każdy kolejny będzie pojawiał się z tygodniowym odstępem. Premiera nowych epizodów idealnie wpisze się w okres, który często zwany jest "spooktoberem" (spooky-upiorny, october-październik). Muszę przyznać, że już teraz zaczynam tęsknić za akcentem Nandora czy za słynnym wampirem energetycznym - Colinem Robinsonem.
Powiedzieć, że "Rozdzielenie" to jedna z najlepszych serii ostatnich lat, byłoby sporą odwagą w obliczu nawału tytułów zalewających audiowizualny rynek. A jednak zaryzykuję takim właśnie stwierdzeniem. Potwierdzają to nominacje do nagród Emmy i Złotych Globów, ale i nie przekreśla zbyt mały jak na tak znakomitą produkcję internetowy hype.
Debiut serialowy Dana Ericksona, który trafił na platformę Apple TV+ na początku 2022 r., to dzieło spełnione. Intrygujący jest już sam punkt wyjścia: oto wkraczamy do mikroświata, w którym całkowite odseparowanie życia prywatnego od zawodowego staje się możliwe. Tytuł nie eksploruje zbyt mocno społecznego tła podobnego konceptu (choć widać, że w wielu postronnych osobach taka idea budzi strach), ale skupia się na losach kilkorga pracowników.
Można by zażartować, że zatrudnieni w korporacji jak nikt inny dbają o work-life balance - w końcu po przekroczeniu drzwi wejściowych firmy zapominają, kim są poza jej murami. Nie ma sposobu, żeby te dwie rzeczywistości się przeniknęły; każda próba wyprowadzenia jakiejkolwiek informacji na zewnątrz zostanie skutecznie udaremniona. Do czasu, aż w końcu komuś się uda. Po mrocznym, a zarazem sterylnie czystym świecie Lumon Industries oprowadza nas Mark. Twórcy wykorzystują tutaj znaną, ale świetnie sprawdzającą się sylwetkę bohatera kwestionującego, który na skutek zdobycia nowych danych zaczyna podważać działanie dobrze funkcjonującej dotąd układanki, dostrzegając na jej gładkiej powierzchni rysy.
Samo "Rozdzielenie" nie ma jednak słabych punktów. Począwszy od scenariusza, który zmyślnie dawkuje kolejne informacje i stopniowo odsłania karty, poprzez poruszające kreacje aktorskie (chemia między Adamem Scottem i zjawiskową Britt Lower sprawia, że nie da się od nich oderwać wzroku), a na minimalistycznej scenografii i pomysłowej pracy kamery kończąc - nie ma tutaj elementu, który jakkolwiek by kulał.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą serial Apple TV+ robi bezbłędnie: buduje napięcie. Finałowy odcinek skończył się tak ekscytującym twistem fabularnym, że od razu aż prosiło się o priorytetowe rozpoczęcie prac nad drugim sezonem. Niestety na ten przyszło poczekać widzom aż... trzy lata. Dobra wiadomość jest taka, że znaczna część okresu wyczekiwania już za nami. Kolejna odsłona "Rozdzielenia" zadebiutuje bowiem w drugiej połowie stycznia 2025 r.
"Idź przodem, bracie" zapowiada się na jeden z największych hitów drugiej połowy 2024 roku. To najnowszy serial Netfliksa, za kamerą którego stoi Maciej Pieprzyca. Znany z "Absolutnych debiutantów", "Planu lekcji" oraz "Operacji Soulcatcher" Piotr Witkowski wciela się w byłego oficera służb specjalnych, który znajduje nową pracę w kompleksie handlowym. Na ekranie partneruje mu Konrad Eleryk ("Cicha noc", "Rojst: Millenium", "Horror Story").
Pierwsze opinie po pokazie w trakcie Nowych Horyzontów zdają się potwierdzać, że produkcja (w której będziemy mogli zobaczyć pracę elitarnej jednostki policji) to naszpikowany akcją oraz widowiskowy, świetnie zrealizowany i zagrany serial.
"Silos" to obraz dystopijnego świata, w którym ludzie skryli się pod ziemią. Według ich wiedzy, Ziemia przypomina teraz piaszczyste pustkowie. Serialowa adaptacja trylogii autorstwa Hugh Howeya, którą składają się "Silos", "Zmiana" i "Pył", porwała widzów oraz krytyków. Zachwycił klimat produkcji, gra aktorska i poruszane kwestie społeczne. Dodając do tego sprawnie poprowadzoną intrygę kryminalną powstała produkcja, od której nie sposób się oderwać - również ze względu na wcielającą się w główną bohaterkę - Juliette - fenomenalną Rebeccę Ferguson.
15 listopada na platformie Apple TV+ zadebiutuje drugi sezon "Silos", w którym z pewnością poznamy odpowiedzi na dręczące nas pytania, ale też będziemy mogli spodziewać się niesamowitych zwrotów akcji. Jak zapowiadają twórcy, pierwszy z nich czeka widzów już pod koniec premierowego odcinka.
Jako osoba, która wychowała się na kultowym "Batman: The Animated Series" (1992-95), nie mogłem wskazać innej z nadchodzących premier. "Caped Crusader" przedstawia młodego Batmana, który rozpoczyna swą działalność na początku lat 40. XX wieku. Bohater zmierzy się ze swoimi ikonicznymi przeciwnikami, między innymi Harley Quinn, Kobietą Kot, Dwiema Twarzami i Clayface'em. Nie zabraknie miejsca na mniej popularnych złoczyńców, jak Gentleman Ghost i Onomatopoeia, oraz wariacji znanych postaci, jak kobieca wersja Pingwina.
Twórcy zapowiadają mroczniejszy, bardziej posępny ton opowieści — nie narzekam, bo mamy już trochę udanych komedii w świecie DC Comics, by wspomnieć tylko "Harley Quinn" i niedawnego "Kite Mana: Hell Yeah!". Podobnie jak w komiksach, Batman będzie czasem schodził w cień, pozwalając wyjść na pierwszy plan któremuś złoczyńcy lub postaci pobocznej. Zwiastun pozwala przypuszczać, że będzie to najlepsza animacja z Mrocznym Rycerzem od wielu lat.
Showrunnerem serialu jest Bruce Timm, jeden z twórców TAS. Przy "Caped Crusaderze" pracowali także J.J. Abrams, pomysłodawca "Zagubionych", i Matt Reeves, twórca ostatniej pełnometrażowej adaptacji z Robertem Pattinsonem w roli Nietoperza. W obsadzie głosowej znaleźli się Hamish Linklater, Jamie Chung, Christina Ricci, Diedrich Bader, Minnie Driver, Mckenna Grace, Reid Scott, Paul Scheer i Haley Joel Osment.
Nowy "Batman" zadebiutuje na platformie Prime Video już 1 sierpnia 2024 roku.
Zobacz też: Oglądamy je, kiedy jest nam źle! TOP osiem seriali na poprawę humoru
Tak, tak, od razu czekam na wszystkich zniesmaczonych moim wyborem, którzy powiedzą mi o krzywdzących stereotypach, płytkiej fabule i kiepskiej aktorskiej grze. Cóż poradzę, "Emily w Paryżu" to moje guilty pleasure i co roku czekam na nowy sezon paryskich miłosnych perypetii filigranowej brunetki. Tym razem, już od 15 sierpnia w Netfliksie, mamy poznać ostateczną odpowiedzieć na pytanie: Gabriel czy Alfie? A może jeszcze ktoś inny? Zwiastun nowego sezonu wprowadza sporo zamieszania...
Jeśli kogoś ominął serialowy hype, Emily to specjalistka od marketingu w jednej z paryskich agencji reklamowych, do której trafiła prosto z USA. Jej luźny i otwarty amerykański styl bycia podkreślany jest w serialu jest na każdym kroku, czego opozycją ma być paryska elegancja, powściągliwość i klasa. Do tego należy dodać sporo historii z życia agencji (głównie wpadek i sposobów na wybrnięcie z nich przez Emily) przeplatanych prywatnymi losami (przede wszystkim romansami i miłostkami) bohaterów. Ot lekka i przyjemna opowieść, w sam raz na letni wieczór.
Moim ulubionym, choć nieco odklejonym od rzeczywistości, elementem serialu jest moda. Lily Collins, wcielająca się w tytułową postać, jak również pozostali bohaterowie, są jak wyjęci prosto z żurnala. Wszak od dawna wiadomo, że Paryż stolicą mody jest, jednak niezmiennie zadziwia fakt, skąd młodziutką i aspirującą do wyższych stanowisk Emily stać na ekstrawaganckie kreacje od najlepszych projektantów?
Nie myślcie za dużo, po prostu się temu poddajcie. A spędzicie miło czas i zapomnicie na chwilę o swoich deadline'ach!