Mamy nowego "Sherlocka". Nie przegap produkcji, która podbija świat
Co wyjdzie z połączenia nieśmiałego geniusza, sporej dawki brytyjskiego humoru i tajemniczego zaginięcia? Oczywiście fabuła najnowszego serialu od BBC "Ludwig", który zadebiutował 20 marca. Sześcioodcinkowa historia Johna Taylora po premierze zebrała masę pozytywnych recenzji. Czy słusznie?
"Ludwig" to brytyjski serial łączący humor z zagadkami kryminalnymi, który zadebiutował 20 marca na BBC First. W roli głównej występuje David Mitchell jako John "Ludwig" Taylor - zdystansowany twórca krzyżówek, którego życie nagle wywraca się do góry nogami. Po zaginięciu swojego brata bliźniaka, Jamesa - detektywa z Cambridge - Ludwig niechętnie przejmuje jego tożsamość i dołącza do zespołu śledczego, licząc, że w ten sposób rozwikła tajemnicę jego zniknięcia.
Główne skrzypce gra David Mitchell, ale w obsadzie znalazli się również Anna Maxwell Martin, Dorothy Atkinson, Izuka Hoyle, Gerran Howell i Ralph Ineson. Twórcy postawili na mieszankę kryminalnej intrygi i inteligentnego humoru, a serial już teraz zbiera pozytywne recenzje. Krytycy chwalą przede wszystkim kreację głównego aktora, a także dynamiczny scenariusz i błyskotliwe dialogi. Czy słusznie?
Nie mam zamiaru trzymać nikogo w niepewności. "Ludwig" jest genialny. Zdecydowanie jedna z lepszych produkcji, która w ostatnim czasie debiutowała w telewizji. Ma wszystkie elementy solidnego serialu: od mądrego scenariusza po świetną obsadę. Każdy odcinek jest częścią większej intrygi, ale też indywidualną zamkniętą historią, ponieważ w każdym z nich główny bohater mierzy się z innym zadaniem, ale po kolei...
John Taylor to mistrz zagadek logicznych, który wiedzie spokojne życie w odosobnieniu. Nie przepada za ludźmi, rzadko wychodzi z domu - typowy introwertyk i domator. Wszystko zmienia się, gdy dzwoni jego bratowa. James, jego bliźniak, zaginął. John wolałby się w to nie angażować, ale jego empatia nie pozwala mu przejść obojętnie. Postanawia przyjąć tożsamość brata, inspektora policji, by zakraść się do jego biura i zebrać cenne wskazówki. Niestety, na posterunku sytuacja wymyka się spod kontroli - wbrew własnym intencjom zostaje wciągnięty w rozwiązywanie spraw, które wydają się niemożliwe do rozwikłania. Ku zaskoczeniu wszystkich - jest w tym piekielnie dobry.
Wielu widzów twierdzi, że David Mitchell został stworzony do tej roli i trudno się z tym nie zgodzić. Niewielu aktorów potrafi z taką subtelnością oddać bohatera borykającego się z przeszłością, a jednocześnie próbującego jakoś funkcjonować w społeczeństwie. Charakter Johna doskonale widać zarówno w dialogach, jak i w codziennych sytuacjach - nieporadność i dezorientacja są dla niego codziennością. Lata izolacji odcisnęły na nim piętno, ale jego nietaktowne czy niezrozumiałe wypowiedzi wynikają raczej z ponadprzeciętnej inteligencji niż braku szacunku do innych. Jego postać zaskakuje, bawi i rozczula - zapewnia prawdziwy rollercoaster emocji dla widza.
"Ludwig" to prawdziwa gratka dla fanów wszystkiego, co brytyjskie. BBC przenosi nas do malowniczego Cambridge, gdzie kamienne budynki i charakterystyczne taksówki budują wyjątkowy klimat. Twórcy idealnie dobrali scenerię do opowiadanej historii, która wciąga od pierwszych minut. Główną osią fabularną są poszukiwania Jamesa, ale w każdym odcinku John rozwiązuje inną, tajemniczą sprawę śmierci zgłoszoną na posterunku. Oczywiście nie brakuje tu brytyjskiego humoru - cięte riposty i inteligentnie napisane dialogi są jednym z najmocniejszych punktów produkcji. Każda postać została dopracowana z odpowiednią uwagą, a tajemnice z przeszłości bohaterów odsłaniane są stopniowo, w sposób nienachalny - tak, jak powinno się to robić w dobrze napisanym serialu.
Ciężko nie zauważyć pewnego podobieństwa "Ludwiga" do serialu "Sherlock" z Benedictem Cumberbatchem i Martinem Freemanem. John Taylor, zupełnie tak jak legendarny detektyw z książek, rozwiązuje zagadki i ma pewne problemy z interakcjami z ludźmi. Mimo że wydźwięk nowego serialu BBC jest momentami zdecydowanie bardziej komediowy, nie sądzę, że nazwanie go "współczesnym Sherlockiem" będzie dużym naciągnięciem. Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że fani serialu z Benedictem polubią się z Johnem Taylorem - tak, jak stało się to w moim przypadku.
"Ludwig" zachwycił mnie pod każdym względem. Choć w finale liczyłam na nieco więcej fajerwerków, nie znalazłam w tej produkcji żadnych większych wad. Tutaj wszystko ze sobą gra. To solidny, inteligentny serial, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kryminalnych zagadek i brytyjskiego humoru. Ja już z niecierpliwością czekam na - oficjalnie potwierdzony - drugi sezon, a czytelnikom gorąco polecam zapoznanie się z pierwszym.
Zobacz też: Mocny thriller psychologiczny na Netfliksie. Mroczny klimat przyciąga widzów