Znany polski aktor chciał spocząć obok żony. Rodzina zdecydowała inaczej
"Chcę spocząć obok mojej Krysi. Najlepiej tu, w Warszawie, bo tu spędziliśmy prawie całe życie, najcudowniejsze lata" - Roman Kłosowski mówił "Super Expressowi" w 2013 roku po tym, jak zmarła jego żona. Rodzina aktora nie spełniła jednak życzenia odtwórcy roli Maliniaka w serialu "Czterdziestolatek" i aktor został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W niedzielę mija dokładnie pięć lat od jego śmierci.
Roman i Krystyna Kłosowscy poznali się w czasach, gdy aktor udzielał porad osobom, które planowały zacząć studia aktorskie. 24-letnia wówczas Krystyna przyszła do jego biura i oznajmiła, że marzyła jej się kariera aktorska.
"Popatrzyłem na nią wnikliwie, posłuchałem i pomyślałem, że mogłaby. Powiedziałem jej jednak, że nie wydaje mi się, by zrobiła kiedyś wielką karierę i poradziłem, żeby zamiast ról scenicznych wybrała rolę... żony. Mojej, rzecz jasna!" - opowiadał po latach Kłosowski.
Kilka miesięcy później mieli już ustaloną datę ślubu i krótko po ceremonii przywitali na świecie swojego syna Tomasza. Roman Kłosowski przeżył u boku swojej żony prawie sześć dekad. Krystyna wspierała go i motywowała do pracy, a on zawsze mówił o niej z miłością. Pozwolił nawet, by została jego agentką.
"Nie umiałbym żyć bez pracy, nie umiałbym też żyć bez Krystyny, więc sprytnie połączyłem dwie największe miłości mojego życia i po prostu pracuję z żoną" - tłumaczył.
Żona Romana Kłosowskiego zmarła w 2013 roku. "Chcę spocząć obok mojej Krysi. Najlepiej tu, w Warszawie, bo tu spędziliśmy prawie całe życie, najcudowniejsze lata" - Roman Kłosowski mówił "Super Expressowi" po śmierci ukochanej.
Aktor bardzo przeżył śmierć żony. W dodatku sam zaczynał podupadać na zdrowiu. Tracił wzrok, a ze względu na to, że nie miał nikogo, kto byłby w stanie się nim zająć, był zmuszony zamieszkać w domu opieki.
"Sąsiadka, która się mną opiekowała, umarła. Ciężko mi było samemu i podjęliśmy decyzję o przeniesieniu do domu opieki. Mogłem iść do Skolimowa, gdzie mam wielu kolegów, ale tutaj mam bliżej do dzieci, bo to niedaleko Łodzi, gdzie mieszkają. Teraz częściej mnie odwiedzają. Jest mi tu bardzo dobrze, dbają o mnie, mam rehabilitację. Bardzo mi się tu podoba. Wszyscy są bardzo serdeczni" - opowiadał w rozmowie z "Super Expressem".
W 2018 roku Kłosowski zachorował na zapalenie płuc i został przewieziony do szpitala, w którym zmarł po kilku dniach.
Rodzina nie spełniła jednak jego prośby i zamiast u boku ukochanej żony, aktor został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Roman Kłosowski urodził się 14 lutego 1929 roku w Białej Podlaskiej. W 1953 roku ukończył wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, a sześć lat później wydział reżyserski tej uczelni. W swoim dorobku miał wiele znakomitych ról teatralnych i filmowych.
Zadebiutował w 1953 rolą w "Celulozie" Jerzego Kawalerowicza. Potem grał m.in. w "Ewa chce spać" Tadeusza Chmielewskiego (1957), "Hydrozagadce" Andrzeja Kondratiuka (1970), "Atrakcyjny pozna panią" Marka Rębacza (2004) i serialu Radosława Piwowarskiego "Stacyjka" (2004). Jego ostatnim filmem była produkcja Konrada Szołajskiego "Kop głębiej" z 2011 roku.
W latach 70. minionego wieku stał się gwiazdą telewizji za sprawą roli niezapomnianego technika budowlanego Romana Maliniaka w serialu Jerzego Gruzy "Czterdziestolatek". Do tej postaci powrócił po latach w serialu "40-latek. 20 lat później". "To postać negatywna, szalenie pozytywnie odbierana przez widzów. Świetnie napisana, jak cały serial. Szczyt mojej popularności był związany właśnie z nią, jednak całe moje życie jest pasmem szczęścia. A wielkim szczęściem jest to, że przy moim trudnym charakterze spotykałem wspaniałych ludzi, którzy nie tylko mi pomogli, ale też polubili mnie" - mówił aktor w 2015 roku w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Kłosowskiego oglądaliśmy też w niewielkiej roli w serialu "Czterej pancerni i pies" (jako podchorąży Staśko). Najważniejszą kinową kreację stworzył jednak w "Kramarzu" Andrzeja Barańskiego, w którym zagrał tytułowego bohatera - Edwarda Chruścika.
Znany był też z ról teatralnych, m.in. Chlestakowa w "Rewizorze" Mikołaja Gogola (Teatr Ludowy w Warszawie, 1968, reż. Jan Bratkowski) czy Ryszarda w "Ryszardzie III" Williama Szekspira Teatr Powszechny w Łodzi, 1977, reż. Jerzy Hoffmann). Występował również w spektaklach Teatru Telewizji - m.in. jako Szwejk w "Spotkaniach ze Szwejkiem" Jarosława Haszka (1989, reż. Paweł Trzaska) i jako Królik w "Alicji w Krainie Czarów" Lewisa Carrolla (1995, reż. Maciej de Korczak-Leszczyński).
Roman Kłosowski zakończył karierę aktorską w 2016 roku przez problemy ze zdrowiem, a zwłaszcza ze wzrokiem. "Najbardziej dokucza mi słaby wzrok, bo nie mogę czytać. Kiedyś miałem pokaźną bibliotekę. Bardzo denerwuje mnie, że ten czas tak leci. Jak się ma 86 lat, to się gorzej chodzi, no i jeszcze ta bezrobotność wynikająca z wieku. Odpoczynek mnie męczy i nudzi, a właściwie bardziej nudzi niż męczy" - mówił aktor. "Generalnie jednak jestem spełniony" - stwierdził Roman Kłosowski w 2015 roku podczas wywiadu dla "Tele Tygodnia".