Żegnamy Timothy’ego Westa. Brytyjski aktor miał 90 lat
O śmierci Timothy’ego Westa poinformowała rodzina. Brytyjczyk był określony przez BBC jako "jeden z najwybitniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorów". West odszedł w otoczeniu najbliższych w wieku 90 lat.
O śmierci Timothy'ego Westa poinformowała w oświadczeniu trójka jego dzieci: Juliet, Samuel i Joseph.
"Po długim i niezwykłym życiu na scenie i poza nią, nasz ukochany ojciec, Timothy West, zmarł spokojnie we śnie wczoraj wieczorem. Wszyscy będziemy z nim tęsknić".
W swoich ostatnich dniach aktor przebywał w szpitalu, otoczony najbliższymi. Pozostawił po sobie wdowę — Prunellę Scales, z którą był w związku od ponad 60 lat, trójkę dzieci, siedmioro wnuków i czwórkę prawnuków.
Timothy West urodził się w 1934 roku i był angielskim aktorem i prezenterem. Jednak zanim trafił na scenę, pracował jako sprzedawca mebli biurowych i technik nagraniowy. W 1956 roku został asystentem kierownika sceny w Teatrze Wimbledon.
Grał główne role m.in. w sztukach, takich jak "Wujaszek Wania", "Śmierć komiwojażera", "Zmierzch długiego dnia" czy "Makbet", a latach 60. zaczął pojawiać się w telewizji m.in. operach mydlanych "Coronation Street" i "EastEnders" czy w serialu "Not Going Out". Największy przełom w jego karierze nastąpił po występie w serialu "Edward The Seventh" z 1975 roku.
Trzykrotnie wcielał się w rolę Winstona Churchilla: w "Churchill and the Generals" z 1979 roku, "The Last Bastion" z 1984 i "Hiroshima" z 1995 roku.
Sukcesem okazał się także program "Great Canal Journeys", który współprowadził z żoną. Opowiadali w nim m.in. o demencji kobiety.
Jego ostatni występ telewizyjny miał miejsce w przedostatnim odcinku serialu BBC "Lekarze", który wyemitowano dzień po jego śmierci.
Był również patronem londyńskiej szkoły teatralnej Associated Studios.