Zaliczył kolejną wpadkę na igrzyskach olimpijskich. O co poszło tym razem?
Przemysław Babiarz po aferze, związanej z wypowiedzią podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich wrócił do komentowania rozgrywek w TVP. Dziennikarz zaliczył kolejną wpadkę, komentując sobotni finał biegu na 100 metrów kobiet. O co poszło tym razem?
Od ponad tygodnia głośno jest o wypowiedzi komentatora, przez którą został zawieszony w pracy podczas igrzysk olimpijskich. Gdy na ceremonii rozpoczęcia wybrzmiał utwór "Imagine" Johna Lennona, Przemysław Babiarz podzielił się jego interpretacją. Skutki wypowiedzi były trudne do przewidzenia.
"Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - napisano w oficjalnym komunikacie z dnia 27 lipca.
Babiarz wówczas został zawieszony w roli komentatora igrzysk. Mimo wystosowanych próśb kolegów z branży, dziennikarzy oraz burzy, jaka wybuchła w internecie, kierownictwo TVP pozostało nieugięte. Aż do minionego czwartku. W dniu 1 sierpnia 2024 roku Dział Komunikacji Korporacyjnej TVP przekazał informacje o powrocie Przemysława Babiarza do komentowania igrzysk olimpijskich.
"Dziś w Warszawie odbyło się spotkanie dyrektora generalnego Telewizji Polskiej Tomasza Syguta oraz dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego z Przemysławem Babiarzem. W wyniku przeprowadzonych rozmów, na wniosek dyrektora TVP Sport, Tomasz Sygut cofnął zawieszenie komentatora w relacjonowaniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Strony wspólnie ustaliły, że fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza. Obowiązuje to każdego reportera, prezentera czy komentatora" - czytamy w oświadczeniu.
Przemysław Babiarz komentował rozgrywki lekkoatletyczne. Podczas sobotniego finału biegu na 100 metrów kobiet zaliczył kolejną wpadkę.
"Julien Alfred, Małe Antyle, ale wielki talent. St. Lucia, Wspólnota Brytyjska, królowa brytyjska jest głową tego niewielkiego, wyspiarskiego państwa" - mówił.
Komentarz ten odbił się szerokim echem w internecie, biorąc pod uwagę fakt, że Elżbieta II zmarła dwa lata temu.
Czytaj więcej: Babiarz nie był w stanie tego ukryć. Dopiero co wrócił na antenę TVP, a tu takie wieści