Wzruszające pożegnanie legendy TVP. "Są jednak ludzie niezastąpieni"
Branża telewizyjna wciąż nie może dojść do siebie po śmierci wybitnego operatora - Andrzeja Galińskiego. Ceniony artysta, który od lat związany był z TVP, odszedł w wieku 88 lat. Dla wielu osób był prawdziwą legendą i wsparciem na drodze do rozwoju talentu.
Andrzej Galiński był cenionym operatorem, autorem zdjęć do licznych produkcji fabularnych i dokumentalnych. Całą swoją karierę związał z Telewizją Polską. Na przestrzeli lat miał okazję pracować m.in. przy takich tytułach, jak "Jan Paweł II w pamięci Polaków na świecie", "Dziady" czy "Sztuka uwodzenia".
Dla wielu osób był nie tylko cenionym profesjonalistą, ale i mentorem. O pasji, którym przekazał wielu młodym twórcom i nieodżałowanej stracie napisał w szczerym pożegnaniu Maciej Walczak. Mężczyźni przez lata byli współpracownikami.
"Są jednak ludzie niezastąpieni" - tymi słowami Walczak rozpoczął wzruszający wpis z 21 marca.
"Odszedł dzisiaj rano Andrzej Galiński, Gała... Operator kamery, narciarz, alpinista, goprowiec, specjalista od zdjęć trudnych. Dla wielu "młodych" moralny i zawodowy autorytet, człowiek honoru, wielkiej kultury, skromności. Profesjonalista. Autor zdjęć do filmów dokumentalnych oraz fabularnych, związany z Telewizją Polską od "zawsze". Człowiek wyjątkowy, który potrafił mówić, ale przede wszystkim słuchać. Byłeś dla mnie autorytetem zawodowym i bardzo wiele Tobie zawdzięczam, Twoje rady i opinie dla mnie i wielu kolegów i dziennikarzy były nie do przecenienia. Wielu młodych ludzi marzyło aby na swoje pierwsze zdjęcia pojechać właśnie z Tobą, Twój autorytet i skromność była wartością dla nas wszystkich" - czytamy w pożegnaniu.