Wpadka Beaty Tadli w debiucie w "Pytaniu na śniadanie"
Beata Tadla i Tomasz Tylicki zadebiutowali w sobotę jako prowadzący 'Pytanie na śniadanie". Wracająca po ośmiu latach do Telewizji Polskiej dziennikarka nie ustrzegła się debiutanckiej wpadki.
Po grudniowej zmianie władz TVP z "Pytaniem na śniadanie" rozstało się wiele gwiazd programu. Widzowie nie oglądają już na ekranie Anny Popek, Idy Nowakowskiej i Małgorzaty Opczowskiej. Wśród prowadzących "Pytania na śniadanie" nie ma też Tomasza Wolnego, który w grudniu wyjechał na długi urlop, oraz Roberta Rozmusa.
Kinga Dobrzyńska, szefowa “Pytania na śniadanie", zapowiadała, że program docelowo prowadzić będzie pięć par.
Dotychczas zadebiutowały już trzy duety: Joanna Górska i Robert Stockinger, Klaudia Carlos i Robert El Gendy oraz Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz. W sobotę z widzami "PnŚ" przywitała się kolejna para: Beata Tadla i Tomasz Tylicki.
Tylickii pracował już przy "Pytaniu" jako reporter, a nawet kilka razy poprowadził show.
Beata Tadla wraca do TVP po ośmiu latach przerwy. Dziennikarka, która była twarzą "Wiadomości", została zwolniona w 2016 roku po objęciu władzy w Telewizji Polskiej przez Jacka Kurskiego.
Po wyrzuceniu z TVP Beata Tadla współpracowała z Nowa TV i Superstacją oraz Radiem Zet, po pewnym czasie dołączyła do grona dziennikarzy Onetu. Napisała też książkę "Czego oczy nie widzą. Opowieści z życia (poza)telewizyjnego" i wygrała ósmą edycję polsatowskiego show "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami".
Debiutując jako prowadząca "Pytania na śniadanie" Tadla zaliczyła wpadkę. Witając się z widzami Jedynki, pomyliła dzień tygodnia. "Kłaniamy się nisko, to jest 'Pytanie na Śniadanie' w środę, w trzecim dniu lutego. To będzie niezapomniany dzień!" - powiedziała Tadla.
Na osłodę otrzymała od ekipy programu powitalny bukiet kwiatów.