"Wielka ucieczka": Ewa Kasprzyk i Iwona Pavlović razem... uciekają przed pościgiem
Iwona Pavlović i Ewa Kasprzyk uciekały razem przed pościgiem w drugim odcinku nowego show Czwórki "Wielka ucieczka", który będzie można obejrzeć już w najbliższą niedzielę (15 maja) o godz. 20 oraz w środę (18 maja) o godz. 21. Ekstremalne wyzwanie wyzwoliło masę emocji i obudziło w Iwonie Pavlović instynkt rywalizacji podczas gdy Ewa Kasprzyk podeszła do wszystkiego bardziej "na luzie", mimo, że przez cały czas po piętach deptali im trzej prowadzący.
Obie panie komentowały swoją przygodę z programem tuż po nagraniu
- Ewka jest wyluzowana, nastawiona do życia optymistycznie, nie przejmuje się. Chyba ja jestem taka bardziej... - zawahała się Iwona Pavlović
- Pazerna" - dokończyła żartem Ewa Kasprzyk, komentując apetyt na wygraną koleżanki i jej zadaniowe podejście.
- Niby obie mamy dystans do życia, do siebie, ale [...] ja jestem poukładana, a ty rozp***" - podsumowała Iwona Pavlović
Mimo różnic dwie gwiazdy okazały się świetnym teamem, który doskonale się uzupełnia i dobrze się bawi niezależnie od okoliczności. Choć nie miały pieniędzy ani telefonów i - żeby nie dać się złapać ścigającej ich ekipie - musiały prosić o pomoc i podwiezienie obcych ludzi, to nadały swojej ucieczce niepowtarzalnego charakteru. Był szampan, szarmanccy mężczyźni, podziwianie budzącej się do życia przyrody i widoków oraz pogawędki z nieznajomymi.
- "Powiem krótko: Emocjonalnie, nieprzewidywalnie, rozkosznie" - podsumowała swoje wrażenia z programu Ewa Kasprzyk. "Mogłabym z Iwonką pojechać gdzieś na stopa po tym programie" - dodała.
Z pewnością podczas takiej wyprawy, tak jak w programie, mało kto oparłby się tej parze mistrzowsko władającej każdym rodzajem kobiecej broni - od seksapilu i wdzięku po spryt i czerwoną szminkę. Dlatego każdy napotkany kierowca gotów był je podwieźć, spełniać ich życzenia, zmienić dla nich plany, narazić się szefowej a nawet dać się odciągnąć od ulubionej rozrywki. Jak to robiły, z jakim skutkiem i kto ostatecznie wygrał będzie można się przekonać, oglądając drugi odcinek "Wielkiej ucieczki" w Czwórce już w niedzielę o godz. 20, a także w środę o godz. 21. A już teraz w zwiastunie odcinka zobaczycie kto chciał zatańczyć, kto kręcił tyłkiem i kto poszedł na kawkę do... toalety.
"Wielka ucieczka" to gra w policjantów i złodziei przeniesiona na zupełnie nowy poziom. W każdym odcinku inna para gwiazd - wśród których zobaczymy m.in. Michała Wiśniewskiego z córką Fabienne, Wiktorię Gąsiewską, Paulinę Sykut-Jeżynę czy Marcina Millera - wciela się w rolę zbiegłych więźniów. Ścigają ich trzej prowadzący-"strażnicy": Jakub Stankowski, Konrad Niedziułka i Łukasz Dąbrowski, internautom znani jako twórcy kultowego kanału youtube’owego "Urbex History". Program emitowany jest w niedziele o godz. 20 i środy o godz. 21.
Gwiazdy uciekają z więziennej celi. Na starcie dostają tylko 20 minut przewagi, zanim ich tropem w furgonetce wyposażonej w sprzęt do tropienia zbiegów ruszą prowadzący-"strażnicy": Kuba, Konrad i Łukasz". Uciekinierki nie mają przy sobie telefonów ani pieniędzy i liczyć mogą jedynie na pomoc napotkanych osób. Jednym środkiem transportu wolno im poruszać się nie dłużej niż 20 minut, a do tego nie wolno im pozbyć się rzucających się w oczy czerwonych więziennych uniformów ani nadajnika, który co 10 minut wysyła ścigającym ich współrzędne GPS. Żeby wygrać muszą nie dać się złapać przez 4 godziny. To niemałe wyzwanie, ale też bohaterki tego odcinka, dzięki uprawianym przez siebie wyczynowo dyscyplinom, mogą się pochwalić świetną kondycją.
Ewa Kasprzyk jest absolwentką PWST w Krakowie. Przez wiele lat związana z Teatrem Wybrzeże, a następnie z warszawskim Teatrem Kwadrat. Stworzyła szereg wyrazistych komediowych kreacji w takich hitach kinowych jak "Kogel-Mogel", "Galimatias, czyli Kogel-Mogel II" czy "Komedia małżeńska". Doskonale znana jest też widzom wielu przebojowych seriali, m.in. "Złotopolskich", "Magdy M.", "Na dobre i na złe" i "Przyjaciółek". Do szkoły teatralnej dostała się dopiero za czwartym razem, w międzyczasie kończąc studia pedagogiczne.
Po pierwszym semestrze PWST chciano ją wyrzucić ze szkoły za brak talentu, ale na drugim roku była już najlepszą studentką. Aktorstwo jest dla niej jak oddychanie. Uwielbia też sport, a zwłaszcza narty, bieganie, tajski boks i pływanie, które w młodości uprawiała wyczynowo. Kieruje się dewizą: nie zostawiajmy życia na starość, żyjmy każdą chwilą. Niektórzy wyobrażają sobie, że jest zdystansowana i wyniosła, ale ona bardzo szybko burzy ten obraz i jest bardzo bezpośrednia. Ciągle jest w ruchu, bo ruch to energia - napędza ją do działania. Lubi adrenalinę, która daje jej lepszą jakość życia. W jej programie na życie jest więc miejsce na skoki ze spadochronem i tajski boks. Jak stwierdziła w jednym wywiadów, gdyby nie była aktorką, byłaby... kierowcą tira!
Iwona Pavlović, tancerka i jurorka, jest laureatką wielu prestiżowych turniejów tańca. Sędziowała na Mistrzostwach Świata i Europy. Szerokiej widowni znana jest z "Tańca z gwiazdami". Taniec zaczęła trenować, gdy miała 15 lat. Wcześniej, jeszcze w szkole podstawowej, trenowała piłkę ręczną Początkowo uczyła się tańczyć w zespole tańca nowoczesnego w swoim rodzinnym Olsztynie. Później rozpoczęła naukę tańca towarzyskiego i po niedługim czasie wyjechała do Londynu. W Wielkiej Brytanii przez trzy lata kształciła swoje umiejętności taneczne.
Wielokrotnie zdobyła tytuł mistrzyni Polski w kategorii tańców latynoamerykańskich. Ma międzynarodowe uprawnienia sędziowskie. Sędziuje najwyższej rangi międzynarodowe turnieje. Dodatkowo trenuje pary taneczne. Wśród tancerzy, których uczyła byli m.in.: Augustin Egurorola, Przemysław Łowicki i Rafał Maserak. W telewizji występuje od 2003 roku. Jej debiutem telewizyjnym był występ w programie "Druga twarz". Od 2005 roku jest jurorką w programie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Znana jest z surowych ocen uczestników, przez co zyskała pseudonim Czarna Mamba.