"Ślub od pierwszego wejrzenia": Sensacyjne wieści po finale programu!

"Ślub od pierwszego wejrzenia" to program, który od kilku lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Widzowie z zapartym tchem śledzą losy par, które po raz pierwszy spotkały się na... własnym ślubie. Ostatnio TVN wyemitował finałowy odcinek 7. edycji programu. Co słychać u małżonków, którzy zdecydowali się kontynuować swoje związki poza czujnym okiem kamer?

Siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od samego początku budziła sporo emocji. Tym razem eksperci dopasowali trzy pary. Małżeństwa w ramach społecznego eksperymentu stworzyli Agnieszka i Kamil, Patrycja i Adam oraz Dorota i Piotr.

"Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Patrycja i Adam

Losy Patrycji i Adama od samego początku były burzliwe. Mężczyzna otwarcie deklarował swoje intencje i fascynacje żoną. Niestety, z każdym tygodniem między uczestnikami sytuacja robiła się coraz bardziej napięta. Kobieta mówiła wprost, że partner ją irytuje, jednak mimo wszystko starała się poznawać męża. W czasie spotkania z ekspertkami każde z nich przyznało, że chce pracować nad związkiem i kontynuować znajomość.

Reklama

Przez miesiąc od czasu wspomnianej rozmowy małżonkowie widywali się głównie w weekendy. Adam ostatecznie znalazł pracę w Warszawie i przeprowadził się do partnerki. Zamieszkali razem z siostrą Patrycji, Dagmarą.

Po wspólnym zamieszkaniu między małżonkami zaczęło dochodzić do kłótni, atmosfera gęstniała, a po krótkim czasie Patrycja poprosiła męża, by się wyprowadził. On próbował jeszcze ratować związek, ale ona nie dała mu szansy.

"Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Agnieszka i Kamil

Między Agnieszką i Kamilem zaiskrzyło już w czasie wesela. Uczestnicy od samego początku eksperymentu twierdzili, że podobają się sobie i szybko zaczęli planowanie wspólnej przyszłości. Kobieta błyskawicznie postanowiła przeprowadzić się do męża. W jego rodzinnym mieście znalazła pracę i wspólnie zmagali się z codziennością. Nie brakowało spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Para miała również w planach remont i imprezy na kilka miesięcy do przodu.

W finałowym odcinku Agnieszka i Kamil podjęli decyzję, że chcą pozostać w małżeństwie.

Poza kamerami małżonkowie zaczęli układać sobie życie we Włocławku. Agnieszka przyznała, że powoli zaczęła się w mężu zakochiwać. Ku jej wielkiemu zaskoczeniu i rozczarowaniu, Kamil ogłosił, że nic do niej nie czuje i chce się rozstać. Mężczyzna wyprowadził się z mieszkania, zostawiając je do dyspozycji Agnieszki.

"Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Dorota i Piotr

Dorota od pierwszego wejrzenia spodobała się Piotrowi. Już w czasie wesela mężczyzna nie szczędził słów zachwytu nad żoną. Niestety, kolejne tygodnie pokazały, że para musi zmierzyć się z wieloma problemami w relacji. Wprawdzie każde z nich próbowało porozumieć się z partnerem, jednak konfliktowe sytuacje narastały, a niektóre z nich wydawały się być bez wyjścia.

Mężczyzna chciał szybko rozpocząć rodzinne życie i nie ukrywał, że kwestia bliskości czy posiadania dzieci jest bardzo ważna. Jego żona również chciała budować ten związek, jednak w zdecydowanie wolniejszym tempie.

W finałowym odcinku Dorota i Piotr podjęli decyzję, że chcą pozostać w małżeństwie. Gdy kamery zniknęły, problemy wróciły. Po miesiącu od finału uczestnicy przyznali, że mimo chęci nadal nie mogą dojść do porozumienia w najważniejszych kwestiach. Dorota przyznała, że potrzebuje więcej czasu.

"Ja chciałam chodzić na randki, spędzać wspólnie czas. Piotr natomiast uznał, że ma już żonę i nie musi chodzić na randki" - wyznała.

W trakcie jednej z rozmów okazało się, że Piotr chce rozstać się z żoną, ponieważ oczekiwał innego rozwoju sytuacji. Mężczyzna przyznał, że dla niego ważna jest nie tylko przyjaźń, ale też tzw. "chemia", "motylki w brzuchy" i "iskierki", które powinny ich do siebie przyciągać. Stwierdził, że nie ma tyle czasu, by zająć się uczuciami.

Zaskakującym może okazać się fakt, że mimo mało optymistycznego zakończenia, para nie zerwała definitywnie relacji.


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy