Słabe wyniki oglądalności "Pytania na śniadanie". Znamy stanowisko produkcji
"Pytanie na śniadanie" od początku roku zaskakuje zmianami — pożegnaliśmy kilku prowadzących, pojawili się nowi, ale czy te roszady przyniosły dobry skutek? Produkcja przedstawiła swoje stanowisko.
Nowa wersja "Pytania na śniadanie" wciąż walczy o zdobycie swojego miejsca w sercach stałych widzów Telewizji Polskiej. Niestety, wygląda na to, że jest to spore wyzwanie, co wyraźnie pokazują wyniki oglądalności. Poznaliśmy obecne stanowisko produkcji.
Od początku roku pożegnaliśmy wielu prowadzących program: Idę Nowakowską-Herndon i Tomasza Wolnego, Izabellę Krzan i Tomasz Kammela, Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, a także Roberta Rozmusa i Annę Popek.
Według danych podanych przez "Wirtualne Media" popularny program śniadaniowy notuje spore spadki oglądalności. Obecnie "PnŚ" przyciąga przed ekrany średnio 338 tysięcy widzów, co jest słabszym wynikiem w porównaniu do analogicznego okresu z poprzedniego roku, gdy program oglądało średnio 455 tysięcy widzów.
Na temat obecnych wyników wypowiedziała się obecna szefowa programu - Kinga Dobrzyńska, która pragnie skupić się na "tu i teraz".
"Rok temu byliśmy w innym miejscu, zaszły zmiany na rynku. Nigdy nie porównuję się do tego, co było kiedyś. Skupiam się na teraźniejszości. Weszliśmy w bardzo wiele projektów, cykli. Dołączyło do nas sporo osób. Widzowie muszą się przyzwyczaić, a obecna sytuacja nie zniechęca nas do działania — powiedziała Dobrzyńska w rozmowie z "Wirtualnymi Mediami", a także dodała: "Nie boli nas konkurencja, wręcz przeciwnie, traktujemy to jak wyzwanie. Rywalizacja tylko nas motywuje do rozwoju".