Rosanna Arquette wjechała autem w budynek. 63-latka trafiła do szpitala
Rosanna Arquette pochodzi ze znanej aktorskiej rodziny i sama kontynuowała rodzinną tradycję. Największą popularnością cieszyła się w latach 90. i na początku XXI wieku. Arquette nadal gra, ale nie odnosi już takich sukcesów jak kiedyś. Teraz o aktorce znowu zrobiło się głośno. 63-latka wjechała autem w budynek.
Gwiazda "Wielkiego błękitu" i "Pulp Fiction" parkując przy centrum handlowym w Malibu, przez swoją niefrasobliwość uderzyła autem w budynek. Rosanna Arquette nie odniosła jednak obrażeń. Jak doniósł serwis Malibu Times, we wtorek rano 63-latka miała kolizję przy galerii handlowej Point Dume Village w Malibu.
Rosanna Arquette próbowała tam zaparkować swojego SUV-a marki BMW. Chciała wycofać, ale samochód pojechał do przodu. Błąd za kierownicą nie uszedł aktorce na sucho. Uszkodziła trzy filary podtrzymujące dach restauracji Lily’s.
Biuro szeryfa Malibu przekazało, że Arquette nie była pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Aktorka nie odniosła żadnych obrażeń, ale profilaktycznie została przewieziona do szpitala. Była lekko oszołomiona tym, co się stało. W wypadku nie ucierpiał też nikt inny. Po kolizji zostały zamknięte pobliskie sklepy. Urzędnicy próbują ustalić, czy budynek pozwala na bezpiecznie użytkowanie.
Mniej szczęścia niż Arquette miała rok temu jej koleżanka po fachu, Anne Heche. Jadąc z dużą prędkością ulicami Los Angeles, w pewnym momencie nie opanowała samochodu i wjechała swoim autem w budynek mieszkalny. Jej auto stanęło w płomieniach. Aktorka zmarła kilka dni po wypadku.