"Rolnik szuka żony": Straty w gospodarstwie u Pawła. Drastyczne zdjęcia

Paweł Bodzianny z 7. edycji programu "Rolnik szuka żony" to hodowca szkockich krów. W najnowszym nagraniu opowiedział o tym, co wydarzyło się w ostatnim czasie w jego gospodarstwie. Pokazał ogromne straty.

"Rolnik szuka żony": Paweł Bodzianny i hodowla szkockich krów

Paweł Bodzianny to uczestnik 7. edycji programu "Rolnik szuka żony", który znalazł miłość w TV! Sympatyczny hodowca szkockich krów otrzymał mnóstwo listów od pań, jednak to słowa Marty Paszkin najbardziej zwróciły jego uwagę. Marta i Paweł poznawali się przed kamerami, a w finale "Rolnika..." byli już jako para. Czas pokazał, że udział w "RszŻ" pomógł Marcie i Pawłowi odnaleźć miłość - w marcu uczestnicy show wzięli ślub, a w czerwcu powitali na świecie syna - Adama.

Chociaż u Pawła Bodziannego w ostatnim czasie wydarzyło się sporo dobrego, to rolnik musiał stawić również czoła problemom w gospodarstwie. Na jego kanale w serwisie YouTube pojawił się nowy film, w którym opowiedział o kłopotach, z którymi mierzył się w ostatnim czasie. W ponad pięciominutowym wystąpieniu mąż Marty Paszkin wspomniał m.in. o stratach wśród krów.

Reklama

Paweł z "Rolnik szuka żony 7" o problemach w gospodarstwie

Paweł z programu: "Rolnik szuka żony" od ponad dekady zajmuje się hodowlą krów szkockich. Postanowił dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem także w Internecie, nagrywając vlogi. W ostatnim czasie filmików publikowanych przez Bodziannego było zdecydowanie mniej, a teraz mężczyzna wyjaśnił ograniczenie swojej obecności w sieci.

"(...) Tych filmów jest 140. Ja je nagrywałem sam i sam je montowałem - zajmowało mi to bardzo dużo czasu. Byłem wtedy kawalerem, a teraz mam żonę, dziecko, także tego czasu już nie mam (...). W dalszym ciągu zajmuję się hodowlą (...)" - wyznał.

W dalszych słowach Paweł z "Rolnika" wspomniał także o tym, co działo się w gospodarstwie. Okazało się, że w wyniku niefortunnych zdarzeń losowych Bodzianny stracił kilka sztuk bydła.

"Myślę, że (...) jest to najgorszy rok hodowli, jaki miałem do tej pory. Od samego początku nie wydarzyło się tyle złych rzeczy, co w ciągu tego jednego roku (...). Na początku roku były wichury i jedno drzewo przygniotło mojego byka - zginął na miejscu. Później Marysia urodziła cielaka, ale porzuciła go i nie udało się go uratować. Dwa cielaki straciłem przez wilki: zostały zagryzione i zjedzone - wcześniej się to nie wydarzyło. Przyszła też najgorsza susza (...). Niektóre pastwiska wyschły całkowicie (...)" - opowiadał.

W filmie opublikowanym w sieci Paweł dołączył również fotografie ukazujące straty. Także żona Pawła wspomniała o nagraniu, publikując informację na instagramowej relacji.

Swoje przemówienie Paweł Bodzianny zakończył optymistycznie: "Poza tym jest wszystko dobrze (...)". Wiedzieliście, że Paweł z programu "Rolnik szuka żony" tak aktywnie działa w Internecie?

Autor: Sabina Obajtek

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony 7 | Paweł Bodzianny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy