"Rolnik szuka żony 9": Pierwsze spotkania, pierwsze rozczarowania [2. odcinek]
W programie "Rolnik szuka żony 9" nadszedł czas pierwszych spotkań i konfrontacji wyobrażeń z rzeczywistością. Rolniczka i rolnicy w końcu poznali wybrane przez siebie osoby. Czy potwierdziły się ich wrażenia wyniesione z czytania listów? Kto napisał o sobie prawdę, a kto miał coś do ukrycia? Drugi odcinek produkcji TVP widzowie obejrzeli w niedzielę, 2 października.
W drugim odcinku poznaliśmy osoby, które uczestnicy programu "Rolnik szuka żony 9" zaprosili na spotkania twarzą w twarz. Czy potwierdziły się wrażenia bohaterów odniesione po lekturze listów? Czy wybory okazały się trafne? Było kilka niespodzianek, nieporozumień, nawet rozczarowań.
Jedna z kandydatek zapomniała napisać, że... ma dziecko. Inna przesłała zdjęcie, na którym wyglądała nieco inaczej niż w rzeczywistości. Kolejna kobieta miała nadzieję, że to rolnik przeprowadzi się do niej, choć w wizytówkach było wyraźnie zaznaczone, że ma być na odwrót.
Klaudia, Michał, Mateusz i dwóch Tomaszów w malowniczych sceneriach przeprowadzili rozmowy ze swoimi kandydatami. Przed bohaterami programu duże emocje i trudne decyzje.
Sprawdźmy, kim są kandydaci i kandydatki bohaterów dziewiątej edycji!
Do Klaudii przyjechało 11 kandydatów, z jednym przeprowadziła rozmowę online. "Nie ukrywam, że chciałabym, żeby wśród tych kandydatów była ta osoba" - wyznała rolniczka. Co mówili mężczyźni, kiedy po raz pierwszy zobaczyli Klaudię?. "Wrażenia? Totalne! Bardzo na tak", "Jestem lekko w szoku", "Jest rodzinna, pracowita, niezależna, takiej dziewczyny szukam", "Magia już działa".
Jak wypadły rozmowy? Nie wszystko było po myśli Klaudii. "Fajny chłopak, ale nie szła nam ta rozmowa" - stwierdziła. Jednak w większości przypadków kobieta była zadowolona ("Duże zdziwienie, ale na plus"), nawet rozmowa online, którą przeprowadziła z Walentynem z Ukrainy poszła całkiem nieźle. "Byłam pozytywnie zaskoczona" - powiedziała. Których kandydatów rolniczka zaprosi do swojego gospodarstwa?
Tomasz zaprosił 10 kandydatek. Co o nim mówiły dziewczyny? "Bardzo rodzinny", "Poważnie myśli o przyszłości", "Kto nie ryzykuje nie pije szampana", "To jest mój typ", "Idealny kandydat dla mnie".
Trudno powiedzieć, czy któraś z kandydatek wywarła na rolniku szczególnie duże wrażenie. Widać, że jest ostrożny w sądach. Okazało się, że jedna z dziewczyn (najmłodsza, 19-latka) pracuje w miejscu, w którym odbywały się spotkania. "To przypadek" - zapewniała. Inna chyba niezbyt dokładanie obejrzała wizytówkę młodego rolnika, bo zapytała, czy to on nie mógłby przeprowadzić się do niej. Tomasz był wyraźnie zaskoczony i zdezorientowany. Kogo zaprosi do swojego domu?
"Zawsze jest nuta niepewności" - powiedział młody rolnik przed spotkaniami. "Trudno ocenić swoje szanse, wszystkie dziewczyny są piękne" - mówiły kandydatki.
Michał spotkał się między innymi z dziewczyną z listu, który wybrał na chybił trafił - chciał, żeby to los wskazał mu jedną z kandydatek. Adrianna okazała się piękną dziewczyną, choć ma dwa tatuaże (rolnik nie lubi tatuaży u kobiet). "Jesteś dziełem sztuki" - powiedział jej jednak. "Dojrzałe myślenie jak na swój wiek" - komplementowała go dziewczyna. "Wpadałem w te sidła" - wyznał uśmiechnięty rolnik.
Pozostałe spotkania także wypadły całkiem nieźle. "Zdjęcia ładne, rzeczywistość jeszcze ładniejsza", "Ta pani umie obchodzić się z facetami", "Zobaczymy, co przyniesie dalsze życie", "Jestem pod wrażeniem" - mówił rolnik. Kto znajdzie się wśród wybranek Michała?
"Czekam na dziewczyny, na pierwsze rozmowy", "Jestem chłopak do tańca i do różańca" - powiedział Mateusz przed spotkaniami. Dziewczyny były pełne entuzjazmu. "Jestem dobrej myśli", "Rozmowny, fajny chłopak" - mówiły.
Widać, że młody rolnik wie, czego chce i jest bardzo konkretny, ale czasem daje się ponieść chwili. "Fajnie się rozmawiało, pociągnąłbym to jeszcze" - wyznał wyraźnie poruszony po jednym ze spotkań. Po zakończeniu rozmów z wszystkimi kandydatkami powiedział: "Wiem już, kogo bym wybrał, a kogo nie". Jesteście ciekawi, na kogo postawił?
Tomasz R. jako jedyny odbył tylko 4 spotkania na żywo, a 3 rozmowy online. Rolnik był tym nieco rozczarowany. Również to jemu przytrafiła się niekoniecznie miła niespodzianka. Jego kandydatka "zapomniała" napisać w liście, że ma dziecko. "Wywarła na mnie negatywne wrażenie! Zataiła, że ma dziecko" - mówił rozgoryczony rolnik. "Mój syna ma 22 lata, nawet ze mną nie mieszka. Jakoś nie sądziłam, że to ma znaczenie" - nieudolnie tłumaczyła się 41-letnia kobieta.
Jak wypadły pozostałe rozmowy? Wydaje się, że bardzo pozytywnie, nawet te online. Jedna z kandydatek, która od początku była faworytką Tomasza R., nadal nią pozostała, choć nie pojawiła się na spotkaniu osobiście. "Ona ma dziecko, ja mam dzieci. Dużo nas łączy. Dalej jest faworytką. Myślę, że będzie wszystko OK" - stwierdził rolnik.
Nieoczekiwanie pozytywnie zakończyła się rozmowa z dziewczyną, która już w liście napisała, że jest w ciąży. "Dojrzały człowiek - zobaczymy. Nie przeraża go, że jestem w ciąży" - powiedziała. "Coś mnie do niej ciągnie, ale to trudna decyzja" - oświadczył rolnik. To nie będą łatwe wybory? Co zrobi Tomasz?
Kogo wybiorą bohaterowie, dowiemy się już za tydzień. Trzeci odcinek dziewiątej edycji "Rolnik szuka żony" widzowie obejrzą w niedzielę, 9 października.