Robin Williams okazał jej wsparcie. Do dziś doskonale pamięta te słowa
Występy w programach na żywo bywają stresujące nawet dla doświadczonych gwiazd. Przed pierwszym udziałem w "Saturday Night Live" Glenn Close była dość zaniepokojona i zwróciła się o pomoc do przyjaciela i cenionego komika - Robina Williamsa. Do dziś pamięta wypowiedziane wtedy słowa.
Glenn Close uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych aktorek w Hollywood. Gwiazda "Fatalnego zauroczenia" ma na koncie trzy Złote Globy, trzy nagrody Emmy, dwie Satelity oraz statuetki Independent Spirit i Critics Choice.
Przed swoim pierwszym występem w programie "Saturday Night Live", Glenn Close zwróciła się o radę i pomoc do bliskiego przyjaciela. Słowa Robina Williamsa, gwiazdy takich filmów jak "Stowarzyszenie umarłych poetów" czy "Pani Doubtfire" przyniosły jej ukojenie w walce ze stresem.
"[Poszłam do] Robina Williamsa, który był moim przyjacielem i zapytałam: 'Czy masz jakieś rady dotyczące Saturday Night Live?' A on powiedział: 'Po prostu nie rób niczego, co nie uważasz za zabawne, ponieważ masz fantastyczne pomysły'" - powiedziała w rozmowie dla "People" podczas 12. gali Bring Change to Mind Revels & Revelations.
Aktorka uznała tę radę za pomocną i doskonale pamięta ją do dziś. Autentyczność i wierność swoim ideom zmniejszyła jej obawy, a występ ostatecznie okazał się prawdziwym sukcesem.
Close po raz pierwszy gościła w "SNL" w lutym 1989 roku. Kolejny odcinek w jej udziałem został wyemitowany w czasie świąt bożonarodzeniowych w 1992 roku. Dziś patrząc wstecz, aktorka jest zadowolona ze swojego debiutu w programie: "Och, to była świetna zabawa".
Zobacz też: Ikona polskiego kina i teatru w tanecznym show. Będzie się działo!