Oliwia Bieniuk chce zostać aktorką. Odziedziczyła talent po matce?
Niespełna 21-letnia córka Anny Przybylskiej od kilku lat stawia śmiałe kroku w show-biznesie. Oliwia Bieniuk nie ukrywa, że marzy o karierze aktorskiej. Ma już na swoim koncie pierwsze role, a techniki uczy się w szkole aktorskiej.
Anna Przybylska była związana z piłkarzem - Jarosławem Bieniukiem. Para doczekała się trójki dzieci: wspomnianej już Oliwii, Szymona i Jana. Oliwia Bieniuk od kilku lat aktywnie działa w mediach społecznościowych oraz show-biznesie. Pierwotnie działała jako fotomodelka, obecnie łączy swoją przyszłość z aktorstwem.
21-latka nigdy nie ukrywała, że mama była i jest dla niej wielkim autorytetem. Być może dlatego zdecydowała się obrać tą samą, co Anna Przybylska, ścieżkę kariery. W październiku ubiegłego roku rozpoczęła studia aktorskie w Warszawskiej Szkole Filmowej. Dostała też rolę w serialu "Gliniarze".
"Teraz ważny czas w moim życiu. W grupie studentów odnajduję się dobrze, są bardzo fajni. Nie ma spiny czy rywalizacji, która jest często w szkołach aktorskich. Zawsze przeszkadzało mi znane nazwisko, ale tu na szczęście go nie odczuwam. Wiem, że poprzeczka jest postawiona wysoko, dlatego pracuję teraz nad tym, by udowodnić kiedyś, że jestem w świecie filmu nie dlatego, że moją mamą jest Anna Przybylska, tylko ze względu na talent i umiejętności, które mam nadzieję, że mam. Chciałabym popracować na swoje nazwisko, a nie być znana tylko z nazwiska Przybylska" - wyznała wówczas w rozmowie z "Faktem".
W najnowszym wywiadzie dla "Vivy" młoda gwiazda opowiedziała o swoim wyborze. Doskonale wie, że aktorstwo wymaga pewnych poświęceń. "Aktorstwo to poświęcanie siebie, swoich przekonań i zasad w imię artyzmu. W ten zawód trzeba się angażować w stu procentach. Myślę więc, że na pewno role, które kiedyś zagram, będą wymagały pewnego poświęcenia się" - mówiła.
Oliwia Bieniuk zdradziła również czym zajęłaby się, gdyby nie dostała się do szkoły aktorskiej. "To zajęłabym się sportem, który uwielbiam. A może otworzyłabym swoją siłownię? Na pewno miałabym wiele pomysłów, bo kocham po prostu ćwiczyć, ruszać się, to moja druga pasja. Ale kiedy dostałam się do tej szkoły, z jednej strony byłam przeszczęśliwa, z drugiej zaskoczona".