Norman Lear zmarł w wieku 101 lat. Był legendą amerykańskiej telewizji

Nie żyje Norman Lear - reżyser, scenarzysta i producent, który na zawsze odmienił oblicze amerykańskiej telewizji. Twórca sitcomów "All in the Family" i "Sanford and Son" miał 101 lat.

Norman Lear zmarł we wtorek w swoim domu w Los Angeles z naturalnych przyczyn - potwierdził portalowi Variety rzecznik artysty.

Aktorka Jane Fonda nazwała Leara "człowiekiem, który zmienił twarz i duszę amerykańskiej komedii". "Straciliśmy prawdziwego giganta. Człowieka o wielkim poczuciu humoru i godności" - napisał w pożegnaniu Billy Crystal. Rob Reiner dodał, że Lear był dla niego jak "drugi ojciec". "Kochałem go z całego serca" - napisał reżyser i aktor, który wystąpił w sitcomie "All in the Family".

Reklama

Norman Lear: Był twórcą sitcomu "All in the Family"

Norman Lear jest autorem scenariusza komedii "Rozwód po amerykańsku", za który otrzymał w 1968 roku nominacje do Oscara. Niedługo potem wpadł na pomysł sitcomu "All in the Family", opowiadającego o mającym konserwatywne poglądy nowojorczyku i jego rodzinie. Produkcja okazała się wielkim hitem a Lear udowodnił, że w konwencji komediowego serialu można poruszać ważne polityczno-społeczne tematy, jak: rasizm, aborcja, gwałt, homoseksualizm czy wojna w Wietnamie.

Produkcja, która doczekała się aż sześciu spin-offów, została nagrodzona aż czterema statuetkami Emmy; przyniosła także Learowi nagrodę Peabody wręczaną za wybitne dokonania w przemyśle radiowo-telewizyjnym ("za stworzenie komedii ze społecznym przesłaniem").

Lear nie zamierzał osiąść na laurach i stworzył kolejny sitcom "Sanford and Son", opowiadający o mieszkającej w Los Angeles czarnoskórej rodzinie. W latach 70. obydwie produkcje Leara były najpopularniejszymi serialami w Stanach Zjednoczonych.

O tym, że seriale Leara przełamywały obyczajowe stereotypy amerykańskiej telewizji, najlepiej świadczą dwie produkcje. Bohaterką serialu "One Day at a Time" (1975-84) była samotna matka wychowująca dwie córki - pierwsza taka protagonistka w sitcomie; z kolei "Diff'rent Strokes" (1978-86) opowiadał o trudach wchodzenia w dorosłość dwójki czarnoskórych dzieci, które zostały adoptowane przez bogatego białego biznesmena.

Norman Lear: Najlepsze filmy

Lear miał także na koncie scenariusze kinowych produkcji. Spod jego pióra wyszły takie filmy, jak: "Przyjdź i zadmij w róg" (1963), "Złodziej na kolacji" (1973), "Smażone zielone pomidory" (1991), "Stań przy mnie" (1986) czy "Narzeczona dla księcia" (1987) - ostatnie dwie produkcje wyreżyserowane zostały przez byłą gwiazdę "All in the Family" Roba Reinera.

W 1971 roku Lear wyreżyserował satyrę na przemysł tytoniowy - komedię "Zimny indyk".

Norman Lear miał na koncie wiele wyróżnień. Otrzymał m.in.nagrodę Gildii Producentów Filmowych za całokształt twórczości oraz przyznawany przez Kongres Stanów Zjednoczonych Narodowy Medal Sztuk. W 2017 roku zapowiedział bojkot ceremonii wręczenia Kennedy Center Honors w proteście przeciw Donaldowi Trumpowi. Ówczesny prezydent USA ostatecznie odwołał swój udział w imprezie, Lear pozostał jednak nieugięty: "Cieszę się, że nie poszedłem do Białego Domu".  

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy