Nie żyje Billy Miller. Aktor miał zaledwie 43 lata
Nie żyje Billy Miller. Aktor zdobył dużą rozpoznawalność dzięki występom w popularnych serialach. Można było go zobaczyć m.in. w "Żarze młodości" czy kultowym serialu "Wszystkie nasze dzieci". Aktor zmarł na kilka dni przed swoimi 44. urodzinami.
O śmierci aktora jako pierwszy poinformował portal michaelfairmantv.com. Przykrą wiadomość potwierdziły osoby związane z lokalem "The Belmont", którego Billy Miller był współwłaścicielem. Aktor zmarł na kilka dni przed swoimi 44. urodzinami. W mediach społecznościowych żegnają go fani, przyjaciele oraz rodzina.
"Trudno jest dzielić się smutnymi wiadomościami, ale wczoraj otrzymałem telefon, że zmarł mój kuzyn Billy Miller. Był synem mojej kuzynki Pat, którą bardzo kocham. Moje serce boleje nad nią, siostrą Billy'ego Megan i wszystkimi, którzy go kochali. Zamieszczam ten wpis ku pamięci Billy'ego i ponieważ wiem, że niektórzy z was byli jego fanami" - napisał Zeek Taylor.
Chociaż nie została jeszcze podana oficjalna przyczyna śmierci aktora, to portal Geniuscelebs.com, powołując się na słowa publicystki Millera, poinformował, że Miller zmarł z powodu powikłań związanych z zaburzeniem neurologicznym zwanym postępującym porażeniem nadjądrowym (PSP). PSP zdiagnozowano u niego w 2021 roku. Choroba nie jest uleczalna, można jedynie łagodzić jej symptomy. Portal poinformował również, że Miller odszedł w swoim domu, w otoczeniu rodziny.
Portal "Variety" podaje z kolei, że aktor od dawna zmagał się z depresją maniakalną.