Nie żyje Aideen Kennedy. "Wracam do domu, by umrzeć"
Przykrą wiadomością podzielili się pracownicy stacji UTV. Aideen Kennedy zmarła w wieku zaledwie 43 lat. Prezenterka zmarła po długiej chorobie. Przed śmiercią pożegnała się z fanami na swoich social mediach. "Życie nie ułożyło się według planu i jestem tak chora, jak wtedy, gdy trafiłam do szpitala. Wracam do domu, by umrzeć".
Aideen Kennedy była znaną w Irlandii Północnej dziennikarką i prezenterką. Przez wiele lat była związana ze stacją UTV. Kennedy była również związana z redakcją newsową BBC. Dziennikarka wychowała się w Belfaście. Mieszkała tam wraz z rodzicami oraz trojgiem rodzeństwa. "Moja mama Maura i tata Noel, to najsilniejsi ludzie, jakich znam" - mówiła w rozmowie z "Belfast Telegraph".
Gdy Aideen była dzieckiem jej rodzinę spotkała ogromna tragedia - jej roczny brat zginął w wypadku. Niestety, nie była to jedyna tragedia, która spadła na jej rodzinę. W 2016 roku na raka zmarła jej starsza siostra Fiona. Niecały rok później zmarł jej młodszy brat Dara. Mężczyzna miał zaledwie 35 lat.
W rozmowie oddała hołd swoim rodzicom. "Tak wiele przeszli, stracili troje swoich dzieci, jednak nie pozwalają, by życie ich przytłumiło. Są zabawnymi, kochającymi i wspierającymi ludźmi i cieszą się ze wszystkiego, co życie ma im do zaoferowania" - mówiła Aideen Kennedy.
Kilka dni temu dziennikarka na swoim Twitterze zamieściła zdjęcie, na którym jest podłączona pod kroplówki. "19-ty dzień w szpitalu - odmówcie za mnie modlitwę. Krwawię wewnętrznie". Tego samego dnia podziękowała wszystkim, którzy oddają krew. "Właśnie przechodzą swoją 12. transfuzję i nie mogę uwierzyć, że ktoś mógł być tak miły i bezinteresowny".