Największe wpadki w telewizji na żywo. O tych wtopach mówi się do dziś!
Kiedy program emitowany jest na żywo, nie ma miejsca na powtórki, poprawki, czy wycięcie niektórych momentów. Dlatego też prowadzący muszą zachować nadzwyczajną czujność, by wszystko, co chcą zrobić i powiedzieć poszło zgodnie z planem. Czasem jednak koncentracja zawodzi lub dzieje się coś, czego nikt się nie spodziewał. Wtedy dochodzi do wpadek, które rzadko przechodzą bez echa. Ba! Często nawet zapisują się w historii telewizji. Dziś przypominamy najsłynniejsze telewizyjne wtopy ostatnich lat. Pamiętacie je wszystkie?
Pracy dziennikarzy i prezenterów towarzyszy nieustanny stres. Podenerwowanie spowodowane jest przede wszystkim świadomością, że występują przed milionami widzów, a program czy audycja prowadzone są na żywo.
Do jednej z najsłynniejszych wpadek w historii polskiej telewizji od lat zalicza się wypowiedź Kamila Durczoka, który w 2009 roku w wulgarnych słowach zwrócił się do realizatora wizji Faktów TVN.
- Rurku... no to dobrze, że mnie słuchasz. Kto odpowiada za to, jak tu wygląda w tym studiu? - mówił, z każdym zadaniem coraz ostrzej krytykując niezbyt czysty, jego zdaniem, stół.
Co prawda wpadka ta nie miała miejsca na wizji, ale wideo i tak obiegło sieć.
Do szokującego wypadku z udziałem dziennikarki doszło w 2016 roku w trakcie programu "Pytanie na śniadanie". Rogalska wraz z Tomaszem Kammelem wzięła udział w pokazie magii, prowadzonym przez iluzjonistę - Pana Ząbka.
Niestety popisowa sztuczka nie potoczyła się tak, jak wszyscy sobie to wyobrażali. Dłoń dziennikarki niefortunnie została przebita gwoździem, a ona sama krzyczała i zwijała się z bólu. Program przerwano, a po przerwie ogłoszono, że prezenterce udzielana jest pomoc medyczna.
Wpadka z udziałem iluzjonisty i dziennikarki do dziś omawiana jest jako najjaskrawszy przykład nieprzewidywalności w programach na żywo.
Hanna Lis ma w swoim dorobku co najmniej kilka dość poważnych wpadek. Przez lata kariery widzowie wytknęli jej sporo potknięć.
Kłopoty z pamięcią dziennikarki zalicza się już do klasyków telewizyjnych wpadek. W 2015 r. dziennikarka zaprosiła do programu "Po przecinku" prof. Adama D. Rotfelda. Kończąc rozmowę, nie potrafiła sobie jednak przypomnieć nazwiska swojego gościa:
- Profesor... hmm... przepraszam bardzo - mówiła wyraźnie zażenowana.
Innym razem nie potrafiła natomiast rozwinąć skrótu JOW (Jednomandatowe Okręgi Wyborcze). Do kolejnej, często wypominanej przez widzów wpadki, zalicza się tą z wydania Panoramy. Dziennikarka prowadziła program, a tuż obok niej, na stole, leżała paczka papierosów.
Do jednej z najgłośniejszych wpadek na wizji doszło w 2007 roku. Bohaterką słynnej wtopy została Ewa Michalska. Dziennikarka zjawiła się na miejscu wykolejenia pociągu towarowego w Nowogardzie i próbowała odpowiedzieć na pytanie o przyczyny wypadku.
- Najprawdopodobniej albo... albo... szyny, które nie są równie, albo tak jak mówiłam we wcześniejszym wejściu, szyny były złe... a podwozie... podwozie... też było złe" - tłumaczyła.
Relacja ze zdarzenia do dziś krąży w internecie.
Głośne wpadki, a nawet wypadki zdarzały się i wciąż zdarzają w telewizjach na całym świecie. Do jednego z najbardziej wstrząsających zdarzeń doszło w jednym z odcinków programu "Up2U" w BBC.
Dziennikarka Anthea Turner prowadziła odcinek, w którym miał zostać zaprezentowany popis kaskaderski na motocyklu. Niestety w wyniku niefortunnej pomyłki kaskader zaczął swój popis wcześniej, czego efektem był niewielki wybuch. W wyniku zdarzenia, prezenterka doznała poparzeń i tymczasowej utraty słuchu. Turner spadła z naczepy, na której siedziała, a jej włosy częściowo się zapaliły.
Do jednej z najkoszmarniejszych wpadek w historii telewizji doszło w 2015 roku podczas wyborów Miss Universe. W transmitowanym na żywo wydarzeniu wszystko zdawało się iść zgodnie z planem, do czasu... ogłoszenia wyników. Prowadzący, Steve Harvey, pomylił się i ogłosił zwyciężczynią Miss Kolumbii Ariadnę Gutierrez Arevalo. Tak naprawdę wygrała Miss Filipin Pia Alonzo Wurzbach. Kolumbijka miała już na głowie koronę, którą musiała oddać... Piękność nie ukrywała rozczarowania, była też wyraźnie roztrzęsiona.