Marcelina Zawadzka skazana na grzywnę w wysokości 60 tys. zł
Na karę grzywny w wysokości 60 tys. została skazana Marcelina Zawadzka – ogłosiła w środę wyrok ws. karuzeli VAT-owskiej sędzia Sądu Okręgowego w Kaliszu Katarzyna Maciaszek. Zdaniem obrońców wyrok jest "niezwykle krzywdzący".
Zdaniem prokuratora Pawła Lutomskiego z Łodzi sąd w Kaliszu "bardzo drobiazgowo przeanalizował materiał dowodowy i stwierdził, że wszyscy oskarżeni działali świadomie. Na pewno nie będę składał apelacji w sprawie" - oświadczył po ogłoszeniu wyroku.
Sprawa dotyczy 18 osób oskarżonych m.in. o wyłudzanie podatku VAT. 17 osobom postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Członkowie grupy mieli wytwarzać i przesyłać drogą elektroniczną fikcyjne faktury VAT, żeby tworzyć historię komunikacji elektronicznej między podmiotami gospodarczymi zaangażowanymi w nielegalny proceder.
Założone przez nich fikcyjne firmy głównie "handlowały kawą i biżuterią". Nie zatrudniały pracowników, nie miały odpowiedniego zaplecza logistycznego w postaci magazynów, środków transportu, a ich siedziby były tymczasowe lub mieściły się w wirtualnych biurach.
W toku śledztwa powołano biegłego z zakresu rachunkowości dla wyliczenia uszczuplenia należności publicznoprawnych z tytułu podatku od towarów i usług. Badaniem objęto 586 "pustych faktur" na łączną kwotę brutto prawie 310 mln zł. Na ich podstawie dokonano uszczupleń należności publicznoprawnych w podatku od towarów i usług w łącznej kwocie ponad 57,8 mln zł.
Jedną ze współoskarżonych jest znana z telewizji prezenterka, Miss Polonia 2011 roku Marcelina Zawadzka (wyraziła PAP zgodę na podanie nazwiska i pokazanie wizerunku). Jako jedyna nie usłyszała zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzucono jej oszustwa skarbowe, fałszerstwo faktur i pranie brudnych pieniędzy. Zawadzka przyznała się do pierwszych dwóch. Za ten czyn groziło jej do 8 lat więzienia. Sąd wymierzył jej karę grzywny w wysokości 60 tys. zł, które musi zwrócić do Skarbu Państwa.
Obrońcy Zawadzkiej w przesłanym w środę PAP oświadczeniu poinformowali, że nie zgadzają się z treścią wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu. "Pani Marcelina Zawadzka nigdy nie miała nic wspólnego ze zdarzeniami polegającymi na praniu brudnych pieniędzy. Nigdy też nie odniosła kosztem Skarbu Państwa jakichkolwiek korzyści z tytułu niepłacenia podatków" - poinformowali adwokaci Maciej Zaborowski i Daniel Pękala.
Ich zdaniem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że Zawadzka nie dokonała świadomie jakichkolwiek czynności, które byłyby sprzeczne z prawem. "Wręcz przeciwnie padła ofiarą nieuczciwego kontrahenta, który nie dotrzymał umówionych warunków transakcji, a następnie nierzetelnych działań biura księgowego, które wcześniej tego kontrahenta poleciło, a następnie doprowadziło do nieprawidłowości w rozliczeniach z Urzędem Skarbowym" - oświadczyli.
"Z tego względu będziemy dążyli do uniewinnienia pani Marceliny Zawadzkiej od wszystkich zarzuconych jej czynów, składając odwołanie od wyroku, który w okolicznościach przedmiotowej sprawy, nawet pomimo symbolicznego wymiaru kary, pozostaje dla pani Marceliny Zawadzkiej niezwykle krzywdzący" - poinformowali.
Pozostali oskarżeni usłyszeli wyroki od 15 miesięcy do 8 lat więzienia, przepadek mienia do 100 tys. zł i kary grzywny sięgające 80 tys. zł. W uzasadnieniu sąd podkreślił, że kary nie różnią się od zawnioskowanych przez prokuraturę. Wyrok nie jest prawomocny.