Krystynie Losce latami wmawiano romans z... Gierkiem!

Kiedy dokładnie 50 lat temu Krystyna Loska – bardzo już wtedy popularna na Śląsku prezenterka TVP Katowice – przeniosła się razem z mężem do Warszawy, gdzie czekał na nią etat spikerki, cała Polska plotkowała, że pracę w ogólnopolskiej telewizji załatwił jej zauroczony nią Edward Gierek. Na nic się zdało tłumaczenie, że to bzdury... Łatka ulubienicy I Sekretarza KC PZPR przylgnęła do gwiazdy na lata!

Krystyna Loska jest - nie ma co do tego wątpliwości - jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej wszech czasów. Sympatię milionów Polaków zyskała dzięki swemu profesjonalizmowi i ciężkiej pracy, ale też uroczemu uśmiechowi i zawsze perfekcyjnej fryzurze.

Długa lista plotek na temat Krystyny Loski

Zawistnicy, od których w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku roiło się w TVP, próbowali zniszczyć jej karierę, rozpowszechniając niedorzeczne plotki o niej. Najbardziej absurdalna głosiła, że ma niewidomą matkę, która nauczyła ją alfabetu Braille'a i na wizji czyta palcami w sposób niewidoczny dla widzów, a wszystkim się wydaje, że wygłasza zapowiedzi z pamięci. Mówiono też, że na każdym dyżurze stoi przed nią... karzełek trzymający kartkę z wykaligrafowanym tekstem, który ona tylko odczytywała.

Reklama

Krystyna Loska śmiała się z tych bzdur, bo uważała je za nieszkodliwe. Kiedy jednak w Polskę poszła plotka, że jest kochanką Edwarda Gierka i że I Sekretarzowi Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zawdzięcza pracę w telewizji, ostro zaprotestowała. Tyle tylko, że nikt nie chciał jej słuchać, więc opinia, że jest protegowaną Gierka, ciągnęła się za nią latami.

Romans, którego nie było

Dopiero kilka dekad później, gdy jeden z brukowców wytknął emerytowanej już wtedy spikerce, że wszystko, co osiągnęła, zawdzięcza Edwardowi Gierkowi, przez zażyłość z którym rzekomo niemal rozpadło się jej małżeństwo, dostała okazję opowiedzenia własnej wersji historii swej znajomości z I Sekretarzem KC PZPR. Nie kryła, że poznała go w czasach, gdy pracowała w katowickim oddziale TVP, a on z ramienia partii sprawował władzę na Śląsku nazywanym wówczas "gierkowym księstwem udzielnym".

Krystyna Loska, gdy jeszcze pracowała w TVP, w niemal każdym wywiadzie słyszała pytanie o Gierka. Denerwowało ją, że ludzie próbują jej wmówić romans, którego nie było.

- Już nie mam siły tego prostować - stwierdziła pewnego dnia w rozmowie z dziennikarką jednego z magazynów i... już nigdy więcej nie dała się nikomu sprowokować do rozmowy o Edwardzie Gierku.


Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Loska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy