Katarzyna Dowbor: W latach 80. jej kariera wisiała na włosku! Dziennikarka podpadła... Irenie Dziedzic

Katarzyna Dowbor jest dziś jedną z najbardziej cenionych prezenterek telewizyjnych. Zdobyła uznanie nie tylko u widzów, ale i kolegów z branży. Na początku kariery nie było jej jednak łatwo. Kiedy pojawiła się w TVP od razu wzbudziła niechęć u... Ireny Dziedzic. Legendarna dziennikarka nie kryła, że nie przepada za nową koleżanką. Wsparcie początkującej prezenterce okazała natomiast Edyta Wojtczak. To dzięki niej kariera Katarzyny Dowbor nabrała rozpędu.

Katarzyna Dowbor od wielu lat gości na ekranach polskich telewizorów i uznawana jest za jedną z najsympatyczniejszych osobowości polskiej telewizji. Karierę zaczęła jako prezenterka Telewizji Polskiej, gdzie prowadziła m.in. "Pytanie na śniadanie". Od 2013 r. współpracuje z Polsatem. Jest gospodynią programu "Nasz nowy dom", którym zaskarbiła sobie sympatię widzów. Dziennikarka jeździ po całej Polsce i wraz z ekipą remontową pomaga rodzinom, które zmagają się z kłopotami mieszkaniowymi. 

Reklama

Początki kariery

Choć dziś Katarzyna Dowbor uznawana jest za jedną z czołowych polskich prezenterek, początkowo miała spore wątpliwości co do tego, czy uda jej się przebić i zrobić karierę. Co ciekawe dziennikarstwo wcale nie było jej pierwszym wyborem. Tuż po maturze rozpoczęła studia na kierunku filologia polska na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Plany szybko jednak porzuciła i przeniosła się do Warszawy, gdzie ukończyła studia pedagogiczne ze specjalizacją z seksuologii na Uniwersytecie Warszawskim. 

Z pedagogiką jednak nie wiązała przyszłości. Pod koniec studiów zamarzyła o tym, by zostać prezenterką. W wieku 24 lat przystąpiła do egzaminu na kartę spikerską, dzięki której mogłaby występować przed kamerą. W komisji egzaminacyjnej zasiadły wówczas znane i cenione gwiazdy Telewizji Polskiej - Irena Dziedzic, Edyta Wojtczak i Jan Suzin. 

"Zobaczyłam ją w Studiu Lato i od razu pomyślałam sobie, że takiej dziewczyny nie było jeszcze w telewizji. Postanowiłam, że pomogę jej zawodowo. Lekcje z nią stanowiły wyjątek, bo nigdy nikogo wcześniej czy później nie uczyłam. Była moim pomysłem - od początku do końca. To ja wymyśliłam, że będzie spikerką" - napisała po latach Edyta Wojtczak w swojej książce "Ze spikerskiej dziupli".

Zupełnie inne wrażenie odniosła wtedy jej koleżanka, Irena Dziedzic. Słynna prezenterka nie kryła, że Katarzyna Dowbor nie zrobiła na niej dobrego wrażenia. Zdania nigdy później nie zmieniła...

Kariera Katarzyny Dowbor wisiała na włosku!

Gwiazda programu "Nasz nowy dom" kartę ekranową ostatecznie dostała, ale jedynie na... pół roku. Później okazało się, że za tą decyzją stała właśnie Irena Dziedzic. 

 "Dziedzicowa strasznie się mnie czepiała. Nie lubiła mnie. (...) Chciała mnie przejąć od Edyty, ale Edyta się nie zgodziła. I za to Dziedzic mnie znienawidziła" - wspominała Dowbor po latach.

Wsparcia młodziutkiej dziennikarce postanowiła udzielić Edyta Wojtczak. Nie dość, że stawała za nią murem, to jeszcze udzielała potrzebnych lekcji i porad. To dzięki słynnej spikerce Katarzynie Dowbor udało się przełamać początkowe trudności i nie zrazić zachowaniem Ireny Dziedzic. 

W Telewizji Polskiej Katarzyna Dowbor pracowała aż do 2013 roku. Prowadziła m.in. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu oraz programy: "Alchemia zdrowia i urody", "Apetyt na zdrowie", "Pytanie na śniadanie", czy "Ogrodową Dowborową".

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor | Irena Dziedzic | Edyta Wojtczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy