Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski: Wspólny wywiad. Na jaw wyszły zakulisowe tajemnice

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski od września 2020 roku tworzą duet prowadzących w "Pytaniu na śniadanie". Aktorka serialu "M jak miłość" i dziennikarz sportowy zdają się doskonale dogadywać i w pracy są niezwykle zgraną parą. Potwierdzili to, biorąc ostatnio udział w materiale serwisu Plejada.

Kasia i Maciej w ramach programu "To się kręci!" zabrali widzów w podróż po zakamarkach studia "Pytania na śniadanie". Na jaw wyszło sporo nieznanych dotąd publiczności faktów. To, co w pewnym momencie ujawnił Kurzajewski, zaskoczyło nawet samą Katarzynę. Nie spodziewała się takiego wyznania.

Na samym początku przeprawy przez plan "PnŚ" Kurzajewski wybrał się z kamerą do reżyserki. Jak podkreślił, to właśnie tam bije serce programu.

"To jest arcyważne miejsce, ponieważ tutaj decyzje realizatora mają ogromny wpływ na to, co państwo zobaczą na ekranach swoich telewizorów. My, prowadzący, bardzo liczymy na ten dobry, nieustający kontakt z wydawcą, bo to jest osoba, która czuwa absolutnie nad całym programem i bardzo często udziela nam niezwykle ważnych wskazówek: w którą stronę powinniśmy pójść z rozmową, jak długo ona powinna trwać czy że bardzo mało czasu zostało nam na tę rozmowę. I to jest chyba najgorszy komunikat, który możemy usłyszeć, zwłaszcza kiedy rozmowa płynie" - opowiadał.

Następnie prezenter odwiedził swoją ekranową partnerkę w charakteryzatorni. Cichopek zareagowała z ogromnym entuzjazmem, witając go radosnym okrzykiem.

"Witamy w magic roomie. To jest specjalne pomieszczenie, to tutaj dzieje się prawdziwa magia. To tutaj codziennie o 6, 6.30 mniej więcej przychodzą dziewczyny, charakteryzatorki, które rozkładają się na tych stanowiskach. Nie tylko my się tutaj malujemy, tutaj też malują się wszyscy goście" - zdradziła gospodyni "PnŚ".

Prowadzący - już razem - wybrali się z kamerą do bufetu pełniącego jednocześnie rolę poczekalni dla gości. Stamtąd przechodzi się prosto do studia, które widzowie oglądają na swoich ekranach. Następnie zaprezentowali swoje "ulubione miejsce", czyli kuchnię.

"Robotę robi tutaj ta wielka wyspa" - stwierdził Kurzajewski. "Tak, uwielbiamy się przy niej spotykać" - potwierdziła Kasia.

W pewnym momencie Maciej Kurzajewski zaskoczył koleżankę wyznaniem. Kiedy udali się do tzw. kącika beauty, w którym w czasie programów prezentowane są porady dotyczące wizażu, powiedział coś, z czego ta nawet nie zdawała sobie sprawy.

"To lustro bywa niebezpieczne, ponieważ zwykle, gdy prowadzące rozmawiają tutaj z ekspertkami świata beauty, to chłopcy zbierają się w kuchni, która jest miejscem spotkań i rozmów. Musimy wtedy uważać, żeby nas nie było widać, jak jesteśmy zbyt ekspresyjni, kiedy dziewczyny tutaj rozmawiają" - wyjawił.

"Naprawdę? Dobrze, że mówisz" - nie kryła zdumienia Cichopek.

Oprowadzając widzów po najbardziej rozpoznawalnej części studia Kasia ujawniła kolejny zaskakujący sekret. Gwiazda "M jak miłość" zdradziła, co dzieje się z kartkami ze zrealizowanym już scenariuszem. Okazuje się, że prowadzący chowają je za dobrze znanymi telewidzom poduszkami, które leżą na kanapach. Tam też ukrywają swoje telefony, z których później korzystają w przerwach reklamowych.

Wydało się też, że twórcom programu zdarza się zostawiać prowadzącym nietypowe wiadomości. W szczeliny kanapy wpychają karteczki z rozmaitymi pomysłami, propozycjami, wskazówkami, zadaniami do wykonania.

"A czasami z dobrym słowem po prostu" - zaznaczyła Cichopek. "To jest niesamowicie piękna tradycja" - przyznał prowadzący "PnŚ".