Jarosław Skiba zginął w wypadku w Hiszpanii. Znamy szczegóły pogrzebu

Pogrzeb Jarosława Skiby, trenera personalnego gwiazd, odbędzie się ponad miesiąc po tragicznej śmierci mężczyzny 22 kwietnia w Poznaniu - wynika z informacji, zamieszczonych na Instagramie przez prowadzącego "Dzień Dobry TVN", Bartka Jędrzejczaka. 41-letni Skiba został śmiertelnie potrącony przez samochód podczas jazdy na rowerze w Hiszpanii.

"Pożegnalna msza święta zostanie odprawiona 22 kwietnia 2022 r. o godz. 12.00 w Kościele św. Jana Vianneya, ul. Podlaska 10 w Poznaniu. Po mszy przejazd na cmentarz Komunalny Junikowo w Poznaniu ul. Grunwaldzka 305" - Jędrzejczak zamieścił na Instastories nekrolog Skiby.

Prowadzący "Dzień Dobry TVN" przekazał także prośbę rodziny zmarłego. "Jarek kochał ludzi. Był z ludźmi i dla ludzi. Wspierał m.in. fundację 'Drużyna Szpiku'. Prosimy o nieprzynoszenie kwiatów i wieńców. Zamiast nich prosimy o wsparcie, przed kościołem staną wolontariusze tej fundacji" - apeluje rodzina Jarosława Skiby.

Reklama

Gwiazdy żegnają Jarosława Skibę

To właśnie Jędrzejczyk opublikował w marcu na Instagramie poruszający wpis, w którym poinformował o tragicznej śmierci swojego serdecznego przyjaciela, trenera triathlonu Jarosława Skiby. Sportowiec zginął w Hiszpanii, potrącony przez nietrzeźwego kierowcę.  

"Jesteś jak brat. Świetny przyjaciel. Nawet nie mam siły płakać. Jestem pusty. Zabrałeś ze sobą część mnie. Nie będę wrzucał zdjęć w czerni i bieli, bo na to nie zasługujesz. Byłeś zbyt dobry i kolorowy. Nigdy nie narzekałeś. W tym układzie to ja byłem malkontentem i zgorzkniałym staruszkiem. Ty zawsze pełen energii i uśmiechu. Nie słyszałem przez tyle lat, abyś o kimś powiedział coś złego. Żyłeś sportem, żyłeś na pełnej k...wie. Żyłeś rodziną i swoimi ukochanymi dziećmi. Żyłeś pasją. Kochałeś świat i ludzi - wspominał zdruzgotany prezenter "Dzień Dobry TVN".

Marzenia? Miałem do ciebie wpadać do Hiszpanii. Tam miał być dom. Miałem zostać ojcem chrzestnym twojego malucha. Bo w końcu zapragnąłeś mieć kolejne dziecko. Jeszcze wczoraj rano pisaliśmy do siebie. Dzisiaj już tylko ja mogę pisać do ciebie, bez odpowiedzi - pisał dalej Jędrzejczak.

"Byłeś pierwszym facetem, który po męsku powiedział mi: 'Zawsze możesz na mnie liczyć. Kocham cię jak brata'. Ja też cię kocham, bracie! Będzie mi ciebie bardzo brakowało. Część mnie zabrałeś ze sobą" - zakończył Jędrzejczak.

Śmierć Jarosława Skiby była także niezwykle bolesnym ciosem dla aktorki Joanny Jabłczyńskiej. Ona także była z nim mocno związana.

"Mój pierwszy trener. Zarażał nie tylko sportową pasją, ale przede wszystkim uśmiechem. Jestem pewna, że pod tymi słowami podpiszą się wszystkie osoby, które trenował. Rozmawiałam z nim kilka dni temu i choć bardzo chciał ze mną dłużej porozmawiać, powiedziałam: "następnym razem, bo teraz nie mam czasu". Nie odkładajcie tych najważniejszych rzeczy na później. Zadzwońcie, powiedzcie, napiszcie teraz" - Jabłczyńska zaapelowała do swoich ponad 100 tysięcy obserwatorów.

Skibę pożegnała też Dorota Gardias. Pogodynka dołączyła również czarno-białą fotografię z mężczyzną. "Chodzące dobro... Jarku... Ty wiesz... Do zobaczenia gdzieś tam... Nie mam słów" - napisała dziennikarka.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy