Jamie Oliver rozpocznie współpracę z Netfliksem?

Popularny kucharz przez 20 lat związany był z brytyjską stacją Channel 4. Jednak jak donosi prasa, kontrakt na wyłączność właśnie dobiegł końca i kucharz szuka alternatyw. Choć wygaśnięcie lukratywnej umowy nie oznacza całkowitego zerwania współpracy - Oliver ma jeszcze kilka projektów, które zrealizuje dla stacji - ostrzy sobie zęby na współpracę z platformą streamingową Netflix.

Odzyskanie telewizyjnej niezależności otwiera przed słynnym kucharzem nowe możliwości. Oliver, wraz ze swoim zespołem pracuje, nad nowymi pomysłami, które miałyby stanowić atrakcyjną ofertę dla Netfliksa, opisuje "The Sun" i "Mirror". "Jamie zakończył swój kontrakt na wyłączność z Channel 4 i szuka pracy gdzie indziej. Jego zespół BiteBack opracowuje pomysły nastawione na Netfliksa" - poinformowało źródło, na które powołują się brytyjskie media.

W swoich przypuszczeniach na temat przyszłości gwiazdy kulinariów internetowe wydanie "Daily Mail" idzie o krok dalej i informuje nie tylko o przygotowaniach oferty programowej, ale wręcz umowy ze streamingowym gigantem. Niestety serwisowi nie udało się potwierdzić tej informacji w żadnym ze źródeł.

Reklama

Jamie Oliver promuje zdrowe żywienie

Wiadomo, że w swoich nowych przedsięwzięciach kucharz chce położyć szczególny nacisk na promowanie zdrowego żywienia. W 2019 roku założył organizację charytatywną BiteBack 2030, której celem jest edukacja dzieci w tej właśnie kwestii. Zatem autor poczytnych książek kucharskich i popularnych programów może zaoferować Netfliksowi serię edukacyjną dla najmłodszych widzów, jak również programy poradnikowe dla nieco starszej publiczności.

Jeśli jego oferta nie spotka się z zainteresowaniem streamingowego giganta, Oliver może być spokojny o swoją przyszłość i na pewno nie zostanie na lodzie. Choć udało mu się uwolnić od zobowiązującego kontraktu z Channel 4, stacja nie rezygnuje tak łatwo ze swojej gwiazdy i już wcześniej zamówiła dwa programy kulinarne, jeden dedykowany popisowym, jednogarnkowym potrawom Jamiego, drugi traktujący o kuchni sezonowej. "Channel 4 nie jest zachwycony faktem, że musi dzielić się Jamiem, ale upewnił się, że nie stracą go całkowicie" - dodaje źródło.

Jeżeli przypuszczenia brytyjskiej prasy okażą się słuszne, a propozycje kucharza atrakcyjne, Netflix wzmocni katalog programów kulinarnych. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Netflix: Seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy