Irena Falska: Była gwiazda TVP przeżyła dramat! Straciła jedyną córkę
94-letnia dziś Irena Falska była bodaj najbardziej rozpoznawalną twarzą „Dziennika Telewizyjnego”, czyli najważniejszego propagandowego programu informacyjnego w podporządkowanej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej TVP. Po nagonce, której ofiarą stała się w wolnej Polsce, wyjechała z kraju. Wróciła, by... pochować córkę!
Związana w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia z "Dziennikiem telewizyjnym" Irena Falska na długo stała się symbolem rządowej propagandy. Według plotek to właśnie o niej śpiewała Małgorzata Ostrowska w hicie Lombardu "Droga pani z telewizji" z 1982 roku. To jej nazwisko stało się "bohaterem" słynnego graffiti "Falska łże!". To o niej opowiadano niewybredne dowcipy na imieninach u cioci i wujka nie tylko w całej Polsce, ale i na emigracji.
- Zależało mi, by utrzymać pracę. Byłam tylko lektorem. Nie można utożsamiać komentarza czytanego przez lektora z nim jako autorem. Ludzie nie rozumieją tego, atakują, grożą - wyjaśniła na potrzeby książki "Prywatna historia telewizji publicznej" Tadeusza Pikulskiego.
- To nie ja walczyłam z solidarnościową opozycją - dodała była żona dziennikarza Grzegorza Woźniaka, również związanego z "Dziennikiem telewizyjnym".
Irena Falska miała 73 lata, gdy zmarła jej jedyna córka. Ika Szpakowska odeszła nagle w dniu swoich 48. urodzin. Dziennikarka przeżyła cios, z którego nigdy się nie podniosła. Od tamtej pory co roku - w rocznicę śmierci Iki - zamieszcza w "Gazecie Wyborczej" łamiące serce wspomnienie o córce.
"Nie ma Cię od 1 listopada 2001 roku, ale przez wszystkie minione lata byłaś niezmiennie kochana, podziwiana, wspominana. Zawsze kojarzyć się będziesz z życiem, radością, miłością, tolerancją. Byłaś wszelkim dobrem, a i teraz chronisz, pomagasz, prostujesz drogi. Gdziekolwiek jesteś..."- napisała Irena Falska w nekrologu z 30 października ub. r.
By uczcić zmarłą w 2001 roku Ikę, założyła Fundację "IKA" im. Iki Szpakowskiej, zajmującą się wspieraniem kobiet - ofiar przemocy. Dziennikarka do dziś - choć ma już 94 lata - stoi na czele Zarządu Fundacji i wciąż aktywnie działa.
"Ika zawsze stała w cieniu innych. Mało myślała o sobie, ale miała wrodzony dar szczęścia. Nie tyle zdolności do bycia samej szczęśliwą, ile umiejętność udzielania szczęścia innym. Gdziekolwiek się znalazła, łagodziła obyczaje, rozładowywała napięcia swoim promiennym uśmiechem, komplementem, dotykiem. Odkryła cudowną moc słów, które mogą zbliżać ludzi i to, że nie tyle ważny jest język rozmowy, ile treść i intencja, z jaką się coś wypowiada. Nie sposób zapomnieć Jej troski o innych i radości życia. Wszyscy byli warci Jej uwagi, każdy czuł się wyróżniony. Dla niej świat nie dzielił się na dobrych i złych, wierzących i niewierzących, białych i kolorowych, normalnych i upośledzonych. W każdym odnajdowała dobro" - czytamy w krótkim opisie patronki fundacji założonej i ciągle kierowanej przez legendarną prezenterkę.
Choć od śmierci Iki Szpakowskiej minęło już 21 lat, Irena Falska nadal nie pogodziła się z jej odejściem i niezmiennie opłakuje ukochaną córkę.