Irena Dziedzic: Całe życie ukrywała prawdę o "Tele-Echu". Kto stworzył kultowy program TVP?
Irena Dziedzic - jedna z najbardziej wpływowych dziennikarek, jakie kiedykolwiek pracowały w TVP - niemal w każdym wywiadzie podkreślała, że stworzyła pierwszy w historii polskiej telewizji talk-show. "'Tele-Echo' to moje dziecko. Ja powołałam ten program do życia i ja zdecydowałam, kiedy powinien zejść z anteny" - mawiała. Dziś nikt już nie pamięta, że Dziedzic nie była ani twórczynią "Tele-Echa" ani nawet jego pierwszą prowadzącą.
Irena Dziedzic - legenda Telewizji Polskiej - do końca swych dni utrzymywała, że stworzyła "Tele-Echo" i prowadziła je od samego początku, a każdego, kto ośmielił się twierdzić inaczej, gotowa była ciągać po sądach i oskarżać o kłamstwo. Doszło do tego, że pierwsza gospodyni programu - aktorka Alina Janowska - wyrzuciła swą przygodę z "Tele-Echem" ze swojego CV i pominęła ją w autobiografii, bo bała się, że Irena zniszczy ją, gdy przypomni, jak naprawdę wyglądały początki popularnego talk-show.
"Tele-Echo" po raz pierwszy pojawiło się na antenie 26 marca 1956 roku, ale regularną emisję TVP rozpoczęła dopiero 2 miesiące później. Początkowo program poprowadziła para uwielbianych gwiazd - Alina Janowska i Edward Dziewoński. To właśnie ich wybrał reżyser Jerzy Gruza na gospodarzy show, uważając, że doskonale poradzą sobie z zaproszonymi do studia gośćmi.
Dopiero kilka miesięcy później Mira Michałowska, która pomysł na "Tele-Echo" przywiozła z Paryża, zdecydowała się powierzyć rolę gospodyni programu Irenie Dziedzic. Wcześniej jednak - gdy Alina Janowska zrezygnowała z posady prowadzącej, tłumacząc, że ma zbyt wiele innych zajęć i nie jest w stanie pogodzić ich z pracą w telewizji - Michałowska zatrudniła ściągniętą z radia Alicję Widymską. Tak naprawdę Irena Dziedzic dołączyła do ekipy "Tele-Echa" prawie pół roku po emisji pierwszego odcinka.
To, że "Tele-Echo" odniosło oszałamiający sukces dzięki Irenie Dziedzic, nie podlega dyskusji. Dziennikarka przez ćwierć wieku firmowała talk-show swoim nazwiskiem i swoją twarzą. Trudno jednak zgodzić się ze stwierdzeniem, że stworzyła program.
Niewiele osób wie, że "Tele-Echo" było polskim odpowiednikiem francuskiego "Tele-Paris", choć oficjalnie - ze względu na prawa autorskie - z programem emitowanym we Francji nie miało nic wspólnego. Nie wiadomo, czy włodarze TVP wykupili od Francuzów licencję na produkcję własnej wersji show.
"Realizacja pomysłu znad Sekwany, by stworzyć polski odpowiednik "Tele-Paris", nie była zabiegiem prostym. Ale udało się" - wspominał w książce "625 linii. Za kulisami telewizji" Tadeusz Kurek.
Irena Dziedzic latami twierdziła, że jest twórczynią "Tele-Echa" i jego jedyną prowadzącą. Robiła to tak przekonująco, że nie tylko widzowie, ale też osoby zatrudnione przy realizacji show zapomniały, jak to naprawdę było. Dziennikarce udało się przekonać wszystkich, że "Tele-Echo" jest jej "dzieckiem". Nawet reżyser programu, Jerzy Gruza, dał sobie wmówić, że "Tele-Echo" to program stworzony specjalnie dla Ireny, a przecież doskonale wiedział, w jakich okolicznościach powstało!
Irena Dziedzic - tego nie można jej odmówić - uczyniła z "Tele-Echa" drugi (po "Dzienniku Telewizyjnym") najchętniej oglądany program TVP. I to przez 25 lat! Na Woronicza krążyły legendy o tym, jak przygotowywała swych gości do występów, plotkowano, że sama pisze i pytania, i odpowiedzi, że każe filmować się przez pończochę. Przede wszystkim mówiono, że rządzi "Tele-Echem" niepodzielnie i twardą ręką.
"Przez ćwierć wieku przejawiała chorobliwą wręcz ambicję, by samej dyrygować swoim studyjnym gospodarstwem. Była dyktatorem" - napisał o niej w książce "Teledynastia" Witold Filler.
O tym, że Irena Dziedzic gotowa była bronić swojego "królestwa" jak lwica, przekonał się m.in. Bogusław Kaczyński, który na początku swojej zawodowej drogi miał chrapkę na zostanie współprowadzącym "Tele-Echa". Irena szybko zorientowała się, że młody i wygadany dziennikarz byłby dla niej konkurencją.
"Zadebiutował w "Tele-Echu", ale bez dalszego ciągu" - napisała po latach na kartach książki "Teraz ja... 99 pytań do mistrzyni telewizyjnego wywiadu".
Irena Dziedzic nigdy nie zdradziła, że wcale nie była przy narodzinach "Tele-Echa" i że jest autorką programu, który uważany jest za jedną z najdłużej emitowanych tego typu produkcji na świecie.
Nigdy też nawet słowem nie wspomniała o pierwszych gospodarzach show, a w autobiografii napisała, że prowadziła "Tele-Echo" od samego początku.
Czytaj również:
Irena Dziedzic: Tajemnicza śmierć dziennikarki