Irek Bieleninik: Prowadził "Siłaczy" i "Tele Grę". Co słychać u niego dziś?

Irek Bieleninik przed laty był jedną z największych gwiazd telewizji. Prowadził popularne programy i audycje radiowe, niezmiennie tryskając poczuciem humoru i dobrą energią. Widzowie kojarzyć go mogą m.in. jako prowadzącego serii "Strong Man - Siłacze" i teleturnieju "Tele Gra". I choć Bieleninik od kilkunastu lat nie pracuje już dla największych stacji radowych i telewizyjnych, wciąż cieszy się sporą sympatią. Sprawdzamy, co słychać u lubianego showmana dziś.

Kariera w radiu i telewizji

Bieleninik urodził się w 1965 roku w Częstochowie. Karierę w mediach zaczynał na początku lat 90. Pracował wówczas jako prezenter i reporter radiowy, był związany również z RMF FM. W telewizji zadebiutował na początku lat 2000. W 2001 roku został gospodarzem programu "Strong Man - Siłacze". To otworzyło mu drzwi do ogromnej popularności. Telewizyjne show cieszyło się bowiem wówczas dużym zainteresowaniem widzów. Niedługo później posypały się kolejne propozycje zawodowe.

Irek Bieleninik prowadził wiele interaktywnych teleturniejów. Do najpopularniejszych należała "Tele Gra". Był również gospodarzem teleturniejów "Graj o raj", "Salon gier", "Trele morele", "No to gramy" i "Fabryka gry". Bieleninik w tamtym czasie prowadził także wiele imprez organizowanych przez TVN, ogólnopolskich festiwali czy wydarzeń plenerowych. W 2007 roku rozpoczął współpracę z TVN Turbo, w której prowadził programy związane z motoryzacją.

Reklama

Ogromna sympatia widzów, jaką cieszył się wówczas Bieleninik, sprawiła, że w 2008 roku został twarzą kampanii reklamowej jednego z producentów środków do mycia naczyń. Jak tłumaczyła firma, zdecydowała się na zaproszenie go do swoich reklam, ponieważ jego nazwisko często było wymieniane przez konsumentów jako "zaufane".

Koniec dobrej passy

Bieleninik na początku XXI wieku był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy telewizji. Prowadził "Strong Manów", a w  2009 roku w duecie z Dorotą Gardias był gospodarzem "Projektu plaża". Jego wielka, telewizyjna kariera zaczęła chylić się ku końcowi w 2011 roku, kiedy to zakończono emisję programu o "Siłaczach".

Od tamtej pory Bieleninik zaczął coraz rzadziej pokazywać się w mediach. W 2015 roku wziął jeszcze udział w kampanii przeciw homofobii.

Co słychać u showmana dziś?

Po odejściu z telewizji, Irek Bieleninik skupił się przede wszystkim na tym, co kocha najbardziej, czyli na konferansjerce.

To właśnie prowadzenie różnego rodzaju imprez stało się dla popularnego prezentera głównym źródłem dochodu. Od marca 2017 roku Irek Bieleninik jest tzw. ring-announcerem podczas gal Profesjonalnej Ligi MMA emitowanych na antenie TV Puls. Prowadzi również wiele lokalnych imprez.

Sytuacja showmana nieco się pogorszyła od czasu wybuchu pandemii. Przez dłuższy czas Bieleninik nie miał żadnych zleceń, co znacząco wpłynęło na jego sytuację materialną.

Na szczęście w ostatnim czasie sytuacja uległa poprawie i konferansjer znów może przebierać w propozycjach. Niedawno prowadził IV Kolację Charytatywną Lubicz & Friends na rzecz Fundacji Braci Collins, XIII Bal Stowarzyszenia Otwarte Serca czy XVIII Targi Zaopatrzenia Sklepów.

Prywatnie jest zapalonym fanem kolarstwa. Swoimi wynikami chętnie chwali się w sieci, m. in. na Instagramie. Wolny czas poświęca również rodzinie, a szczególnie ukochanemu 10-letniemu wnuczkowi.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy