Geena Davis: Kiedyś aktorka, dziś aktywistka. Otwarcie mówi o problemach w Hollywood

Fani kina przełomu lat 80. i 90. doskonale kojarzą jej burzę ciemnych włosów i głęboki głos. ​Geena Davis bez wątpienia była w tym czasie jedną z najjaśniejszych gwiazd Hollywood. Piękna aktorka zachwycała zarówno na ekranach, jak i na czerwonych dywanach. Dziś jej aktorska sława nieco przygasła, ale 67-latka nie narzeka na brak zajęć. Od lat walczy m.in. z dyskryminacją kobiet oraz ageizmem w świecie filmu.

Geena Davis: Kobieta wielu talentów

Urodzona 21 stycznia 1956 roku Geena Davis już jako nastolatka wyróżniała się na tle rówieśników. Była niezwykle utalentowana i ambitna. Od dziecka interesowała się muzyką i chętnie udoskonalała swoje umiejętności - grała m.in. na pianinie, organach i flecie. Przyszła gwiazda w liceum uczestniczyła w programie wymiany uczniów ze szkołą w Szwecji. Podczas wyjazdu zaczęła uczyć się szwedzkiego i dziś płynnie posługuje się tym językiem. Po ukończeniu nauki rozpoczęła studia aktorskie na Uniwersytecie Bostońskim. Geena Davis może się pochwalić również wysokim ilorazem inteligencji. Aktorka jest członkiem Mensy, co zagwarantował jej wynik IQ 140.

Reklama

Choć Geena Davis  dziś uznawana jest za jedną z największych gwiazd Hollywood, pierwsze  kroki w branży rozrywkowej stawiała jako modelka. Początkowo pracowała jako żywy manekin dla amerykańskiej odzieżówki Ann Taylor. Później stała się jedną z modelek Victoria’s Secret, a z czasem zaczęła pojawiać się na okładkach oraz sesjach zdjęciowych najważniejszych branżowych magazynów. Na jej urodę zwrócił uwagę sam Sydney Pollack. Legendarny reżyser zdecydował się obsadzić ją w niewielkiej, ale pamiętnej roli w filmie "Tootsie". Był to ekranowy debiut Davis, która miała okazję stawiać swoje pierwsze aktorskie kroki u boku m.in. Dustina Hoffmana. "Tootsie" okazał się ogromnym sukcesem, zdobywając trzy Złote Globy, a Geena Davis na dobre rozpoczęła swoją filmową karierę. 

Kolejnym przełomem w jej karierze była "Mucha" Davida Cronenberga. Opowieść o naukowcu, który na skutek nieudanego eksperymentu zaczyna zamieniać się w człowieka-muchę, zszokowała widzów na całym świecie. Niedługo po premierze filmu, aktorka wzięła ślub z Jeffem Goldblumem - odtwórcą głównej roli. Niestety, małżeństwo nie wytrzymało próby czasu, a para ostatecznie rozstała się w 1990 roku. Geena Davis wystąpiła także w kultowym dziś filmie Tima Burtona "Sok z żuka" (1988). Aktorka pracowała nie tylko z wybitnym reżyserem, który w tamtym czasie znajdował się u progu wielkiej kariery, ale również była częścią niepowtarzalnej obsady, w której znaleźli się m.in. Michael Keaton czy Winona Ryder.   

Geena Davis: Najważniejsze role i Oscar

W 1989 roku Geena Davis otrzymała nagrodę Akademii za drugoplanową rolę w filmie "Przypadkowy turysta" (1988). Wraz z Williamem Hurtem, Geena stworzyła fantastyczny duet, który urzekł widzów na całym świecie. "Jestem bardzo podekscytowana. Chyba w pierwszej kolejności powinnam podziękować Anne Tyler za napisanie tak fantastycznej książki" - powiedziała wyraźnie wzruszona Davis, kiedy odbierała Oscara.  

Niezbyt często pojawiała się w filmach akcji, jednak w 1996 roku wystąpiła w głównej roli w "Długim pocałunku na dobranoc", filmie swojego ówczesnego męża Renny’ego Harlina. W pamięci fanów zapisała się jako Thelma z kultowego obrazu Ridley’a Scotta, czyli "Thelmy i Louise". Davis wystąpiła także w słynnym filmie familijnym "Stuart Malutki" (1999). Za rolę "matki" Stuarta Geena otrzymała nominację do Saturnów (nagrody dla najlepszych filmów science-fiction i fantasy). Przegrała jednak wyścig o statuetkę z Patricią Clarkson.

W trakcie swojej kariery Geena Davis nie stroniła od seriali. Na małym ekranie pojawiła się m.in. w programie "The Geena Davis Show" (2000-2001) oraz w kilku odcinkach "Chirurgów". W latach 2005-2006 występowała w cenionym serialu "Pani Prezydent". Produkcja stacji ABC doczekała się 18 odcinków, a Davis (za tytułową rolę Pani Prezydent) otrzymała pierwszego w swojej karierze Złotego Globa, udowadniając swoją aktorską wszechstronność. Z kolei w hitowej produkcji Netflixa "GLOW", zainspirowanej historią kobiecego wrestlingu w USA, wcieliła się w postać Sandy Devereaux St. Clair, byłej showgirl, a obecnie szefowej hotelu i kasyna Fan-Tan, w którym występowały główne bohaterki.

Geena Davis walczy z seksizmem i ageizmem w Hollywood

W ostatnich latach coraz rzadziej pojawia się na ekranie w znaczących rolach. W 2020 roku aktorka zasugerowała, że jej sytuacja jest wynikiem powszechnej w Hollywood dyskryminacji kobiet ze względu na wiek. Dodała przy tym, że odkąd skończyła 40 lat, nie dostaje żadnych ciekawych ról. Geena Davis od lat walczy o równouprawnienie w show-biznesie. W rozmowie ze stacją CBS News aktorka zauważyła, że niewiele zmieniło się od czasu, kiedy 30 lat temu zagrała w kultowym filmie Ridleya Scotta. Wraz z premierą "Thelmy i Louise" twierdzono, że wraz z nim zmieni się sytuacja aktorek w Hollywood, które za sprawą sukcesu filmu otrzymają więcej szans na lepsze role. W dniu premiery Davis miała 35, a partnerująca jej na ekranie Susan Sarandon 45 lat. Według laureatki Oscara nic takiego nie miało miejsca, w szczególności jeśli chodzi o aktorki po pięćdziesiątce. 

"To dwie zupełnie różne sprawy być aktorką po 50-ce i aktorem po 50-ce. Większość postaci kobiecych ma po dwadzieścia kilka lat, podczas gdy postaci kreowane przez aktorów są o 10, 20 lat starsze" - tłumaczyła Davis. "Kobiety osiągają szczyt kariery w wieku 20 i 30 lat, natomiast mężczyźni później, gdy mają 40 i 50 lat. W związku z tym aktorzy chcą wyglądać w filmach młodziej (często po to, by podobać się młodszym osobom), więc chcą mieć przy sobie młodsze partnerki (...) i właśnie dlatego kobiety tak rzadko dostają role po 40-stce i 50-stce" - przyznała aktorka podkreślając, że nadal powstaje o wiele więcej ról dla starszych mężczyzn niż dla starszych kobiet.

Geena Davis aktywnie działa na rzecz zmian w świecie show-biznesu. Wielokrotnie współfinansowała różne badania oraz inicjatywy, a w 2004 roku założyła Geena Davis Institute on Gender in Media na Mount Saint Mary’s University. Jest zaangażowana również w organizację festiwalu filmowego w Bentonville, którego była współzałożycielką w 2015 roku. Celem wydarzenia jest zwiększenie udziału kobiet oraz mniejszości  seksualnych i etnicznych w branży filmowej. Ponad 80 proc. prezentowanych na tej imprezie filmów wyreżyserowały kobiety, 65 proc.  produkcji stworzyli artyści rasy innej niż biała, a 40 proc. - osoby  LGBT. "Nasza misja jest bardzo prosta. Wierzymy w to, że historie  opowiadane na ekranie powinny odzwierciedlać naszą populację, która jest  niezwykle zróżnicowana. Chcemy zmieniać świat!" - wyjaśniła Davis. 

W 2018 roku aktorka i aktywistka wyprodukowała film dokumentalny "To zmienia wszystko", który, jak czytamy w jego oficjalnym opisie, mówi o seksizmie w świecie amerykańskiego filmu, zaznaczającym się zarówno na planach zdjęciowych, gdzie z reguły dominują mężczyźni, jak i kinowych oraz telewizyjnych ekranach, na których gości niewiele pełnowymiarowych postaci kobiecych. Pytana o to, czy zmiany, jakie dokonały się w ostatnich latach wpłynęły na jej własną karierę, żartuje: "Ponieważ walczę o to, by kobiety dostawały lepsze role w filmach i serialach, myślałam, że w pewnym momencie skorzystam na tym i ja. Do tej pory nie skorzystałam".

Trzy lata temu w rozmowie z "The Guardian" stwierdziła, że od momentu, gdy skończyła 40 lat dostaje coraz mniej interesujących ról do zagrania. "Na wczesnym etapie swojej kariery beztrosko szłam do przodu, sądząc, że mimo upływu lat będę wciąż brana pod uwagę. Myślałam o Meryl Streep, Jessice Lange, Sally Field - aktorkach, które nadal kręciły wspaniale filmy ze świetnymi kobiecymi postaciami. Sama dostawałam wtedy wspaniałe role, więc żywiłam naiwne przekonanie, że świat filmu się zmienił, że sytuacja kobiet staje się lepsza. I wtedy nagle te fantastyczne propozycje ról przestały się pojawiać. To była ogromna zmiana. Czuję się tak, jakbym spadła wtedy z klifu" - wyznała Geena Davis.

Geena Davis: Skomplikowane życie prywatne i eksperymenty z botoksem

Geena Davis ma za sobą cztery małżeństwa. Po raz pierwszy wyszła za mąż w 1982 roku. Niestety, to małżeństwo przetrwało jedynie... rok. Z drugim mężem wytrwała z kolei trzy lata, a z trzecim - pięć. Gdy w 2001 roku wychodziła za chirurga Rezę Jarrahya, wydawało się, że wreszcie znalazła właściwego mężczyznę. Para była razem już kilka lat, a sama aktorka często podkreślała, że jest bardzo zakochana. Nie przeszkadzała im nawet spora różnica wieku - Davis jest starsza od Jarrahy'ego o 15 lat. Po ślubie szybko urodziła się im trójka dzieci - córka Alizeh Keshvar oraz bliźniaki Kaiis Steven i Kian William.

Rozstanie pary w 2017 roku było dla wszystkich zaskoczeniem. Odbyło się z hukiem, bo aktorka wyrzuciła męża z ich domu w Pacific Palisades w Kalifornii. Papiery rozwodowe złożył Jarrahy, a jako przyczynę rozstania podał "różnice nie do pogodzenia". Parze nie udało się porozumieć w kwestii warunków rozwodu, rozpoczęła się zaciekła batalia sądowa. Jak poinformował serwis PageSix, w ciągu pięciu lat małżonkowie wydali łącznie ponad 1,5 miliona dolarów na prawników. "Wszystkie te pieniądze mogły zostać w rodzinie, dla ich dzieci" - skomentowała cytowana przez portal osoba z otoczenia pary.

W październiku 2021 roku małżonkowie sfinalizowali rozwód. Warunki umowy rozwodowej są poufne, jednak informator serwisu PageSix donosi, że są bardzo niekorzystne dla Jarrahy'ego. "Zgodził się na jej żądania tylko po to, aby wreszcie mieć ten rozwód za sobą i uwolnić się od koszmaru, który zgotowała mu Geena. Koszty prawne doprowadziły Rezę na skraj bankructwa. Przez całe miesiące musiał spać na kanapach przyjaciół, a czasami nawet w samochodzie, aby nadążyć za płatnościami dla adwokata" - powiedział rozmówca portalu.

Jeszcze kilka lat temu więcej niż o nowych rolach Davis, mówiło się o jej... twarzy. W takcie szczytu swojej kariery aktorka znalazła się na okładkach wielu poczytnych czasopism. Warto wspomnieć choćby "Harper’s Bazar", "Time", "People", "Voque", "Entertaintment Weekly", "Vanity Fair", czy "Hollywood Reporter". Uwadze fanów nie umknął jednak fakt, że Geena Davis ostatnio wygląda inaczej. Wielu sugeruje, że ma to związek z operacjami plastycznymi i używaniem botoksu. W angielskim slangu funkcjonuje określenie "geena davis" - opisuje ono osobę, która przesadziła z botoksem oraz za bardzo "ulepszyła" inne części (biust, biodra, twarz) swojego ciała.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy