Felicity Huffman przerywa milczenie. Złamała prawo, by "dać córce szansę"
Felicity Huffman, znana polskim widzom głównie z serialu "Gotowe na wszystko", kilka lat temu stała się bohaterką głośnego skandalu. W 2017 roku wręczyła 15 tysięcy dolarów łapówki w zamian za ułatwienie przyjęcia jej córki na studia w jednej z lepszych amerykańskich uczelni. Niedawno przerwała milczenie i pierwszy raz publicznie opowiedziała o sprawie.
Felicity Huffman, znana polskim widzom głównie z serialu "Gotowych na wszystko", kilka lat temu stała się bohaterką głośnego skandalu. W 2019 roku światło dzienne ujrzały informacje na temat przestępstwa, jakiego dopuściła się gwiazda. Huffman wręczyła konsultantowi rekrutacyjnemu Rickowi Singerowi 15 tys. dolarów za skorygowanie odpowiedzi, której jej córka udzieliła podczas egzaminu badającego kompetencje i wiedzę przedmiotową kandydatów na studia.
Choć jest on nieobowiązkowym elementem rekrutacji, jego zdanie otwiera drzwi do najbardziej prestiżowych uczelni, takich jak Yale. W ten sposób aktorka zapewniła swojej córce miejsce na studiach. Jak się później okazało, dziewczyna nie miała pojęcia o tym, co zrobiła jej matka.
"Jestem w pełni świadoma swojej winy, żałuję swoich czynów oraz wstydzę się tego, co zrobiłam. Wstydzę się cierpienia, jakiego przysporzyłam swojej córce, mojej rodzinie, moim przyjaciołom, moim znajomym oraz społeczności edukacyjnej. Chciałabym ich przeprosić. Chciałabym w szczególności przeprosić studentów, którzy ciężko pracowali, by dostać się na uczelnię oraz ich rodziców, którzy wykazali się ogromnym poświęceniem, by wspierać swoje dzieci" - kajała się aktorka w liście skierowanym do sędziego.
Aktorka została skazana na 14 dni pozbawienia wolności oraz na prace społeczne. Wyrok odbyła w zakładzie karnym położonym niedaleko San Francisco. Wyrok w tej sprawie usłyszeli też gwiazda serialu "Pełna chata" Lori Loughlin i jej mąż, projektant mody Mossimo Giannulli. Za wręczenie łapówki w wysoki 500 tys. dolarów, która miała pomóc ich dwóm córkom dostać się na Uniwersytet Południowej Kalifornii, Louglin została skazana na dwa miesiące więzienia, a Giannulli na pięść miesięcy.
Kilka dni temu Huffman gościła w programie telewizji KABC-TV. Aktorka powiedziała, że wstydzi się swoich czynów i przeprosiła studentów oraz rodziny, które "poświęcają się i ciężko pracują, aby dostać się tam, dokąd zmierzają zgodnie z prawem". Huffman wyznała też, dlaczego zdecydowała się na ten krok.
"Czułam, że byłabym złą matką, gdybym tego nie zrobiła. Więc - zrobiłam to. Czułam, że muszę dać mojej córce szansę na przyszłość. Więc to było coś w rodzaju przyszłości mojej córki, co oznaczało, że musiałam złamać prawo". "Z perspektywy czasu wiem, że to była zła decyzja. Ale wtedy czułam, że byłabym złą matką, gdybym tego nie zrobiła" - dodała.
Kolejny raz podkreśliła również, że jej córka, Sophie, nie była świadoma czego dopuściła się jej matka. Sophia Grace Macy została później dopuszczona do kolejnego egzaminu SAT. Obecnie studiuje na uczelni Carnegie Mellon University.