Ewa Wanat nie żyje. Wybitna dziennikarka miała 61 lat

Nie żyje dziennikarka Ewa Wanat. Była redaktor naczelna TOK FM i Polskiego Radia RDC zmarła w Berlinie w wieku 61 lat.

"Ewa Wanat nie żyje. Wybitna dziennikarka radiowa i telewizyjna, która w latach 2003-2012 była redaktorką naczelną Radia TOK FM, zmarła dziś wieczorem w Berlinie. Miała 61 lat" - poinformowało radio TOK FM w środę przed północą.

Ewa Wanat: Kariera

Wanat urodziła się w Poznaniu, gdzie studiowała polonistykę na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Uczyła się także na Uniwersytecie Ludwika i Maksymiliana w Monachium. Karierę dziennikarską zaczęła w 1990 roku, od pracy w ówczesnym Radiu S Poznań - dzisiejszym Radiu Eska. Współpracowała też z "Gazetą Wyborczą", dla której pisała recenzje teatralne.

Reklama

Od połowy lat 90. Ewa Wanat współpracowała z TVP Poznań, TVP 1 i TVP 2. Przygotowywała filmy dokumentalne i reportaże. W 2003 objęła stanowisko szefowej redakcji TOK FM. Funkcję pełniła do 2012 roku. W 2011 tygodnik "Wprost" umieścił ją na liście stu najbardziej wpływowych Polaków.

W 2013 roku rozpoczęła pracę w Polskim Radiu RDC, gdzie była redaktor naczelną do 2015 roku. Ewa Wanat była trzykrotnie nominowana do nagrody im. Andrzeja Woyciechowskiego. "Za zasługi w działalności na rzecz rozwoju wolnych mediów w Polsce" przyznano jej w 2013 roku Złoty Krzyż Zasługi.

Wspólnie z Andrzejem Depko Wanat wydała w 2012 roku książkę "Chuć, czyli normalne rozmowy o perwersyjnym seksie" (2012), była też autorką zbioru wywiadów "Biało-Czarna" (2016). Za "Deutsche nasz. Reportaże berlińskie" (2018 r.), o tym, jak Niemcy radzą sobie z problemem migracji dostała nagrodę im. Beaty Pawlak przyznawaną przez Fundację im. Batorego.

Ewa Wanat: Niepoprawna, irytująca, fascynująca

"Migotliwa, niepoprawna, irytująca, fascynująca. Żyjąca łapczywie, intensywnie. Tak pełna życia, jak tylko można. - Czy możecie uwierzyć, że ja umrę? - spytała latem, po tym, jak wykryto u niej raka z przerzutami wszędzie. - Bo ja nie wierzę - dodała. Fakt, trudno w to uwierzyć. Myślę, że po prostu przeniknęła do świata równoległego - i tam robi zamieszanie" - tak dziennikarka Ewa Siedlecka zapamiętała Ewę Wanat we wpisie na blogu.

"Są takie płomienie, które nawet jeśli zgasną, pozostawiają po sobie ogrom ciepła. Dziś wieczorem w Berlinie Henningsdorf odeszła od nas Ewa Wanat. Tak niewiele czasu miałyśmy ze sobą, za mało...Żegnaj, przyjaciółko..." - napisała dziennikarka Dorota Danielewicz.

"Umarła Ewa Wanat. Jedna z najważniejszych osób w moim życiu. Niepowtarzalna, niezwykła. Chciałbym tu użyć mnóstwa patetycznych słów, ale wiem, że by mnie za to od razu - w swoim stylu - zbeształa. Dlatego tylko napiszę: dziękuję, Ewa, za wszystko, dziękuję" - dodał filozof Tomasz Stawiszyński.

"Kochała wolność i łamała konwenanse. Była niezwykła. Sporo razem przeszliśmy. Ostatnio rozmawialiśmy już tylko o sprawach ostatecznych. Odejście Ewy jest dla mnie bardzo bolesne" - wyznał redaktor naczelny Radia RDC Grzegorz Chlasta.

 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy