Artur Barciś był bliski śmierci? "Uświadomiłem sobie, że mogę umrzeć"

Artur Barciś od lat należy do grona ulubieńców widzów, który z dużym dystansem oraz humorem podchodzi do życia. Jednak niedawno aktor wyznał, że przez chorobę był bliski śmierci. "Znalazłem się na granicy" - mówił gwiazdor "Miodowych lat" i "Rancza".

Artur Barciś: Kariera

Artur Barciś to jeden z tych aktorów, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Choć ma na koncie sporo kreacji filmowych, to serca widzów podbił głównie swoimi telewizyjnymi wcieleniami. Długo utożsamiany był z sympatycznym Tadeuszem Norkiem z "Miodowych lat". 

To właśnie od tego serialu zaczęła się jego długoletnia współpraca z Cezarym Żakiem. Wydawało się jednak, że ekranowego duetu Norek-Krawczyk nic nie przebije. Stało się jednak inaczej. Kilka lat po zakończeniu "Miodowych lat" aktorzy zagrali razem z "Ranczu", które stało się prawdziwym hitem.

Artur Barciś: "Mdłości, ból mięśni, ręce jak z waty"

Jest kojarzony z rolami komediowymi, ale w życiu prywatnym nie unika trudnych tematów. W listopadzie 2020 roku zachorował na koronowirusa o czym poinformował swoich fanów za pomocą... wiersza. "Nie, nie ma na niego lekarstw, zmierzysz się z nim samodzielnie. Kaszel od rana do nocy, potem od nocy do rana będziesz się zwijał z niemocy, osłabniesz od niewyspania. Gorączka cię mokrym kocem rozbije na tysiąc drgawek, a suchy kaszel jak z procy odbierze wiarę w poprawę". 

Reklama

"Mdłości, ból mięśni i głowy, nogi i ręce jak z waty. Obcy się wybrał na łowy i wali do ciebie z armaty. I będzie się bawił długo, nie licz, że cię porzuci. Dziś ty jesteś jego sługą, masz tańczyć, jak ci zanuci. Więc będziesz robił, co każe" - mówił w nagraniu.

Artur Barciś: ”Uświadomiłem sobie, że mogę umrzeć”

Teraz aktor wrócił wspomnieniami do czasu choroby. Jak wyznał, towarzyszyło mu wrażenie, że to mogą być jego ostatnie chwile. Co ciekawe, uznał to za niesprawiedliwe, bo zawsze dbał o zdrowie, regularnie poddawał się badaniom okresowym, a poza tym pochodzi z długowiecznej rodziny. 

Jak wspominał w rozmowie z portalem viva.pl: "Pamiętam moment, kiedy uświadomiłem sobie, że mogę umrzeć. Tak szybko... Zawsze myślałem, że będę żył długo, bo moja babcia żyła 96 lat, a mama właśnie świętowała 90. urodziny. Liczyłem na dobre geny, poza tym regularnie się badam..." - powiedział bez ogródek.

Aktor wspominał również, że chorował w całkowitej izolacji od bliskich. Mógł jednak liczyć na telefoniczne wsparcie ukochanej żony. "Nagle covid spowodował, że znalazłem się na granicy, i nie wiedziałem, w którą stronę popchnie mnie los. Byłem sam w domu. Leżałem w barłogu, potwornie się pociłem, ale nie miałem siły, żeby zmienić pościel. Nie spałem pięć dób. Na szczęście dzięki komórce Beba cały czas była przy mnie" - mówił Barciś.

Przeczytaj też: Film był 10 lat w produkcji. W końcu zawita na Apple TV+


swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Artur Barciś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy