Ania Przybylska: Ostatnie nagranie aktorki. "Jest mi trochę przykro i smutno"

Anna Przybylska była ulubienicą widzów. W lutym 2014 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią, otrzymała nagrodę "Najpiękniejszej Polki 2013". Aktorka nie pojawiła się osobiście na gali, ale przemówiła do widzów z ekranu. Była już wtedy bardzo chora.

Anna Przybylska: Kariera, choroba

Anna Przybylska zadebiutowała w filmie "Ciemna strona Wenus". Rozpoznawalność przyniosła jej rola sierżant Marylki Baki w serialu "Złotopolscy". Publiczność pamięta ją także z takich produkcji, jak "Daleko od noszy", "Kariera Nikosia Dyzmy", "Złoty środek", "Sęp" czy "Bilet na Księżyc".

Reklama

Jej kariera została brutalnie przerwana przez chorobę. Anna Przybylska stoczyła długą walkę z nowotworem trzustki. Zmarła 5 października 2014 roku w wieku 37 lat. 5 października minie dziewięć lat od śmierci Anny Przybylskiej. W rok temu na ekrany kin trafił bowiem dokument "Ania", w którym rodzina, przyjaciele i znajomi gwiazdy wspominali aktorkę.

Anna Przybylska odrzuciła propozycję przyjaciółki. Prawda wyszła na jaw po latach

Anna Przybylska na ostatnim nagraniu do fanów

Anna Przybylska w lutym 2014 roku otrzymała nagrodę "Najpiękniejszej Polki 2013" w plebiscycie "Viva! Najpiękniejsi". Aktorka była już wtedy bardzo chora, nie mogła osobiście odebrać wyróżnienia i do widzów przemówiła z ekranu. We wzruszający sposób dziękowała za tytuł "Najpiękniejszej Polki 2013". 

"Dobry wieczór państwu, dobry wieczór Piotrze... możesz się troszeczkę tak teraz przesunąć ze sceny? Oczywiście bardzo gratuluję ci wygranej, uważam, że absolutnie zasłużyłeś na tę nagrodę, chociażby dlatego, że masz zgrabne nogi. Wiem, widziałam" - zażartowała na początku nagrania aktorka do Piotra Adamczyka.

"A teraz tak zupełnie na poważnie. Zanim podziękuję za swoją wygraną, chciałam się z państwem podzielić taką refleksją, że ten plebiscyt jest trochę dla mnie niezrozumiały, bo trudno jest porównywać ludzi z różnych branż. Mam na myśli sportowców, dziennikarzy, aktorów, prezenterów. Zawsze zastanawiam się, czym państwo się kierujecie, kiedy głosujecie w plebiscycie. Wspólnym mianownikiem musi być wyraz ogromnego szacunku i sympatii. I ja za ten szacunek i sympatię bardzo gorąco dziękuję. Jest mi trochę przykro i smutno, że nie mogę być z państwem, że nie mogę podziękować tak personalnie, ale robię to mentalnie i na odległość. Piotruś, mam gorącą prośbę, żebyś odebrał również moją statuetkę. Bardzo dziękuję" - dodała.

Anna Przybylska: "Czuła się już źle i brała silne leki"

Przy okazji premiery filmu "Ania" Małgorzata Rudowska opowiedziała, jak wyglądało przygotowanie tego wystąpienia. Przyjaciółka i menadżerka gwiazdy zdradziła, że wówczas była ona już w bardzo złym stanie i z tego powodu nagranie trzeba było kilka razy powtarzać. "Czuła się już źle i brała silne leki przeciwbólowe, ale wciąż wolała wyjść na zewnątrz, niż wpuścić ekipę do domu. Do końca broniła swojej oazy prywatności" - opowiadała w rozmowie z "Party" Rudowska.

Menadżerka wyznała, że po emisji nagrania jej telefon się rozdzwonił. Swoją pomoc chorej aktorce zaoferowali m.in. Jolanta Pieńkowska i Leszek Czarnecki. To właśnie im za pomoc finansową w czasie pogrzebu dziękowała Krystyna Przybylska, mama aktorki.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Anna Przybylska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy