Aleksandra Kostka z TVP Kobieta wywołała skandal! Teraz się tłumaczy
Nie milkną echa afery z udziałem ekspertek programu "Zacznij od nowa", emitowanego w TVP Kobieta. Prowadzące w mocnych słowach skrytykowały jedną z uczestniczek wspomnianego show. "Ula nie widzi w sobie mankamentów. Ja widzę bardzo dużo. Pierwsza rzecz - jest otyła i to nie jest minus trzy a plus dziesięć" - komentowały. Po ogromnej krytyce, jaka spadła na program i zachowanie dziennikarek, jedna z nich postanowiła zabrać głos. Jak ze swojego zachowania wytłumaczyła się Aleksandra Kostka.
O sytuacji, jaka pojawiła się w programie TVP jako pierwszy mówił stylista Adam Chowański. Mężczyzna nie ukrywał zażenowania. Zachowanie ekspertek programu nazwał wprost body shamingiem, czyli fatfobią. We wspomnianym odcinku kobiety postanowiły ocenić, w jaki sposób prezentuje się sylwetka uczestniczki.
"Ula nie widzi w sobie mankamentów. Ja widzę bardzo dużo. Pierwsza rzecz - jest otyła i to nie jest minus trzy a plus dziesięć - zawtórowała jej koleżanka - Talii nie ma! W ogóle! Jest brzuch, który bardzo ładnie ukryty jest w bieliźnie. Ale umówmy się, wyjdzie na plażę i będzie cała prawda. Naga prawda! - dyskutowały.
Chowański w dosadnych słowach podsumował to, co wydarzyło się w programie. Uznał, że poglądy ekspertek zatrzymały się na latach 90., a ich słowa były zwyczajnie krzywdzące.
"Jestem przekonany, że prowadzące nie zdają sobie sprawy z negatywnego przekazu, jaki niosą. Pewnie myślą, że "pomagają" pogubionym kobietom i czynią dobro. Formuła takich programów to jeden wielki spot reklamowy: klinik, zabiegów, wypełniaczy, diet itp." - dowodził.
Do słów stylisty, jak i ogólnej krytyki, która spadła na program i ekspertki, postanowiła odnieść się jedna z prowadzących - Aleksandra Kostka. Prezenterka opublikowała długie oświadczenie, w którym przeprosiła za swoje wypowiedzi.
"Pragnę z całego serca przeprosić, jeśli kogokolwiek uraziłam moimi wypowiedziami. Absolutnie nie było to moim zamiarem".
Dalej prezenterka tłumaczy: "Jest to program, do którego dobrowolnie zgłosiły się osoby chcące zmierzyć się ze swoimi - im przeszkadzającymi wadami. Moim zadaniem (wraz z Kaliną Ben Sirą) - za osobistą zgodą każdego z uczestników - było dostrzec te obszary i wspólnie znaleźć rozwiązanie jak je zniwelować lub naprawić, jak zacząć od nowa lepiej żyć - odzyskując wiarę w siebie".
Na koniec ponownie wyraziła skruchę i zapewniła, że stara się nikogo nie oceniać, zwłaszcza po wyglądzie.
"Jeśli użyłam zbyt mocnych sformułowań - z całego serca za to przepraszam. Jednocześnie pragnę poinformować, że każdy człowiek jest dla mnie ważny - bez względu na wygląd, płeć, czy wiek. Każdego szanuję tak samo. Kto zna mnie lepiej ten wie, że wygląd zewnętrzny nigdy nie miał dla mnie tak dużego znaczenia - jak wnętrze człowieka".