85. rocznica urodzin Tadeusza Rossa. Wspominamy słynnego aktora i satyryka

Tadeusz Ross u szczytu popularności był w latach 90. ubiegłego wieku. Widzowie uwielbiali go za rolę Zulu-Guli. Spełniał się nie tylko w kabarecie, ale równie w aktorstwie i... polityce. Gdyby żył, właśnie obchodziłby swoje 85 urodziny.

Tadeusz Ross i Zulu-Gula

Tadeusz Ross urodził się 14 marca 1938 roku w Warszawie. W 1959 roku ukończył studia aktorskie na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie (obecnie Akademia Teatralna) i zadebiutował na scenie teatralnej. Rozpoznawalność przyniosły mu występy estradowe - kabaretowe i satyryczne.

Na początku lat 90. artysta wcielił się w postać "Zulu-Guli" - bohatera satyrycznego programu emitowanego w TVP1 w latach 1992-1995. Jako tytułowy przybysz z egzotycznego kraju, w charakterystycznym żółtym berecie, Ross gromadził przed telewizorami niemal 10 milionów widzów.

Reklama

"Wpadłem na ten pomysł po radiowej audycji, w której ktoś uczył języka angielskiego. Pomyślałem, że to może jest klucz, że będę obywatelem kraju, którego nie ma i zacznę obnażać nasze rodzime kretynizmy. Tyle że w życzliwy sposób, za pomocą przewrotnej satyry" Ross mówił o "Zulu-Guli".

Razem z  Piotrem Fronczewskim był też współtwórcą cyklicznej audycji satyrycznej w III programie Polskiego Radia "Rossmówki" (w ramach audycji 60 minut na godzinę). Był też autorem scenariuszy kilku odcinków sitcomu "Miodowe lata" oraz serialu "Lot 001".

Tadeusz Ross: Kariera aktorska i polityczna

Tadeusz Ross był także aktorem. Zadebiutował w 1956 roku w głośnym "Kanale" Andrzeja Wajdy jako powstaniec (nie występuje w napisach). Swoje aktorskie umiejętności zaprezentował m.in. z "Daleko od noszy", "Graczyków" czy "Klanu". W sumie zagrał kilkadziesiąt drugoplanowych ról. Na ekranie po raz ostatni oglądaliśmy go w 2020 roku w fabularyzowanym dokumencie "Pasjonaci" Artura Dziurmana, opowiadającym o niewidomych aktorach.

Tadeusz Ross angażował się również w działalność polityczną. W latach 2000. związał się z Platformą Obywatelską i zajął się polityką. W 2006 roku został radnym Warszawy, a rok później posłem PO. W 2009 roku bez powodzenia ubiegał się o mandat europosła. W Parlamencie Europejskim znalazł się jednak cztery lata później, zastępując Rafała Trzaskowskiego, który został ministrem administracji i cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska. Od 2018 roku znów zasiadał w Radzie Warszawy.

Tadeusz Ross: Życie prywatne

Prywatnie był pięciokrotnie żonaty. "Często mówiono o mnie, że skaczę z kwiatka na kwiatek. Bawidamek. Czaruś. Erotoman. Nigdy jednak nie byłem lekkoduchem. Według niektórych byłem frajerem. W dodatku frajerem przekonanym, że postępuje słusznie" - przyznał w autobiografii "Życie mnie przerosło".

Jego ostatnia wybranka, dziennikarka i terapeutka Sonia była od niego 30 lat młodsza. Doczekali się trzech córek - Matyldy, Nataszy i Klementyny. Tadeusz Ross jest w sumie ojcem siedmiorga dzieci. 13 lat temu stoczył ciężką walkę z nowotworem. Media obiegły wówczas zdjęcia, na których można było zauważyć, jak drastycznie schudł. Ross poddał się radioterapii, podczas której doznał uszkodzenia strun głosowych.

"Jestem przy Was na zawsze, więc mnie już nie szukajcie"

14 stycznia 2021 roku media w całej Polsce obiegła informacja o śmierci Tadeusza Rossa. "Zmarł Tadeusz Ross. Niezwykle popularny i lubiany Artysta. W ostatnich latach mój Kolega z Rady Warszawy. Tadziu. Będzie Cię bardzo brakowało" - napisał na wieść o jego śmieci warszawski radny Piotr Żbikowski.

Miesiąc przed śmiercią Ross opublikował na Facebooku pożegnalny wiersz "Do moich dzieci". "Kiedy mnie już nie będzie, nie szukajcie mnie wcale, Ja zimą z płatków śniegu, z igieł lodu się scalę, Może będę zamiecią i za oknem wiać będę, Albo będę choinką i zaśpiewam kolędę (...) Nie smućcie się, nie płaczcie, nie krzyczcie, nie wołajcie, Jestem przy Was na zawsze, więc mnie już nie szukajcie" - wersy Rossa cytował "Super Express".

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy