"40 kontra 20": Tom i Amira nadal razem? Modelka rozwiewa wątpliwości!

W finale 2. edycji randkowego show TVN Tom Grabowski spośród kilku kandydatek do zdobycia jego serca, wybrał ostatecznie Amirę. Między parą już wcześniej iskrzyło, czego dowodem mógł być namiętny pocałunek. 

- W Amirze podobało mi się to, że była szalona, taka moja słodka zwariowana dziewczyna, która miała w sobie trochę naiwności, świetnego poczucia humoru, trochę miłości. To była kobieta, w której było trochę szalonego dzieciaka. I to mi się w niej spodobało, że ona nie analizuje, nie zastanawia się, mówi to, co czuje, nie gra, nie udaje - opowiadał w programie "CoZaTydzień".

44-latek także zrobił na pięknej modelce ogromne wrażenie. 

- Kiedy w finale powiedział moje imię, byłam najszczęśliwsza na świecie. Szczególnie, że po 40 dniach jedyne, czego pragnęłam, to odejść od wszystkich ludzi i pobyć z nim sam na sam - opowiadała w rozmowie z "Dzień dobry TVN".

Według relacji 27-latki tuż po powrocie z planu programu, zdecydowała się przenieść do Krakowa i zamieszkać z ukochanym. Para spędziła ze sobą dwa wakacyjne miesiące, a Amira miała okazję poznać córkę i byłą żonę ukochanego. 

- Poznałam jego córkę, byłą żonę i część rodziny. Szybko się polubiliśmy. Mieliśmy takie normalne życie. Zdarzały się kłótnie, ale tak się dzieje w każdej relacji. Dużo czasu spędzałam też z córką Toma, Melanią. Miło wspominam tamten czas w Krakowie, choć to był bardzo krótki związek. Po dwóch miesiącach się spakowałam.

Modelka przyznaje, że to ona zdecydowała o rozstaniu, bo widziała, że jej partner nie jest jeszcze gotowy na związek. Początkowo postanowiła się od niego zupełnie odciąć, teraz jednak pozostają w przyjacielskich relacjach. O powrocie uczucia nie ma jednak mowy, Amira jest już szczęśliwie zakochana. Jakiś czas temu ponownie związała się ze swoim eks-chłopakiem.

- Jestem w związku i mam przy sobie najlepszego chłopaka na świecie. To mój ekspartner, więc jak to się mówi "stara miłość nie rdzewieje". Uznaliśmy, że wciąż się kochamy i chcemy naprawić to, co było. Widać, że ma wobec mnie poważne zamiary. Ja wobec niego też. Nie zdziwię się, jak będą z tego dzieci - podsumowała.