"Zawsze warto": Weronika Rosati tęskni za ludźmi i marzy o powrocie do Polski!
Weronika Rosati, czyli mecenas Marta Kulesza z "Zawsze warto", która mieszka obecnie w Los Angeles, gdzie zaskoczył ją wybuch pandemii, marzy, by jak najszybciej wrócić do Polski i do pracy. - Tęsknię za moją ekipą i dziewczynami - napisała w mediach społecznościowych. - Nieludzko brakuje mi ludzi - dodała.
Weronika Rosati całe dnie spędza obecnie w towarzystwie 2,5-letniej córeczki Elizabeth w swym apartamencie w Los Angeles, marząc o powrocie do Polski. Aktorka przyznaje, że powoli zaczyna się oswajać z kwarantanną, ale - jak napisała na Instagramie - nieludzko tęskni za ludźmi: przyjaciółmi, znajomymi i współpracownikami.
- Brakuje mi bardzo spotkań z ludźmi, zwłaszcza tych spotkań inspirujących i niezapomnianych. Nie mogę się doczekać powrotu do dawnego życia wśród ludzi - wyznała w jednym z postów.
Aktorka żartuje, że już dawno straciła rachubę czasu i zdarza się, że nie wie, jaki jest dzień.
- Tylko dzięki temu, że oglądam wiadomości, orientuję się, co się na świecie dzieje. Fajnie jest pójść do swojego biura (mam trochę obowiązków i pracy) w piżamie, ale to nie jest to samo - brakuje mi miasta, planu zdjęciowego, parków, kawiarni, kina, muzeów, podróży, przygód... Ale przede wszystkim mniejszego niepokoju o przyszłość - twierdzi odtwórczyni roli Anki Waszkiewicz z "M jak miłość".
Weronika Rosati zdaje sobie sprawę z tego, że jest... uprzywilejowana, bo mnóstwo osób w dobie koronawirusa traci pracę i po prostu nie ma za co żyć. Nie zapomina też o medykach, którzy każdego dnia walczą w szpitalach o zdrowie swych pacjentów.
- Jestem naprawdę szczęściarą, że mam gdzie przebywać w kwarantannie i mam za co nakarmić dziecko. Myślę dziś o wszystkich, którzy mają ciężko, którzy najbardziej cierpią na tej sytuacji... Myślę też o chorych, którzy walczą z choroba i o wszystkich tych, którzy pracują, byśmy mogli być bezpieczni i zdrowi - napisała na Instagramie.
Ponieważ koronawirus zbiera w całej Kalifornii, a przede wszystkim w Los Angeles, potężne żniwo, Weronika przez wiele dni nie opuszczała swego mieszkania. Aktorka twierdzi, że zwykłe wyjście na balkon było dla niej... wydarzeniem dnia.
- Jak nigdy, teraz doceniam teraz naturę. Mam to ogromne szczęście, że mieszkam blisko oceanu i mogę znaleźć odludne miejsca, duże przestrzenie, nie ryzykując kontaktu z ludźmi - pochwaliła się w mediach społecznościowych.
Wszystko wskazuje na to, że Weronika Rosati jeszcze długo nie będzie mogła wrócić do Polski. Zapewnia jednak, że gdy wiadomo już będzie, kiedy rozpoczną się zdjęcia do nowych odcinków "M jak miłość" oraz "Zawsze warto", zrobi wszystko, by stawić się w pracy...